Charles Oliveira po przegranej walce o tytuł na UFC 317 stwierdził, że Ilia Topuria jako jedyny zawodnik w historii MMA znokautował go, co uprawnia go do miana najmocniej bijącego rywala, z jakim przyszło mu się zmierzyć.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Charles Oliveira (35-11), w trakcie swojej kariery mierzył się z elitarnymi i potężnymi uderzaczami zarówno w wadze lekkiej, jak i piórkowej. Jednak nigdy wcześniej nie zaznał porażki w tak brutalny sposób, jak podczas starcia z Ilią Topurią (17-0), który znokautował go w niespełna trzy minuty pierwszej rundy ich pojedynku o wakujący pas mistrzowski kategorii 155 funtów.

Ilia jest zdecydowanie najmocniej bijącym zawodnikiem, z jakim kiedykolwiek się mierzyłem.

powiedział Oliveira w rozmowie z Ag.Fight.

To on uderzył mnie najmocniej. Nie da się temu zaprzeczyć. Przyjmowałem naprawdę mocne ciosy od takich gości jak Justin Gaethje, Dustin Poirier i Michael Chandler, które kończyły się jedynie nokdaunem.

Brazylijczyk dodał, że nigdy wcześniej nie został znokautowany. Podkreślił, że był powalany ciosami, ale tym razem został znokautowany, co było dla niego nowym doświadczeniem.

Nie wiedziałem, co się stało.

przyznał.

Niespełna dwa tygodnie po UFC 317, „Do Bronx” wciąż analizuje emocje i konsekwencje trudnego wyniku. Jak sam zaznaczył, nie chodzi o to, że nie podniósł ręki w geście zwycięstwa, ale o to, że nie zdołał zrealizować żadnego elementu swojego planu na walkę.

Zmieniłbym wszystko.

powiedział Oliveira.

Nie w moim obozie przygotowawczym, ale w walce. Wszystkiego, co trenowałem, nie wprowadziłem w życie. Nie zrobiłem niczego, co trenowałem. On zrealizował swoją strategię i został mistrzem. W rzeczywistości (strategia) polegała na tym, by uderzyć i wyjść, stąpać po kolanach, używać sekwencji rąk, aby móc wysoko kopać w głowę, utrzymywać dystans przednimi kopnięciami. Trenowałem dużo kopnięć na łydkę, dużo nadepnięć na kolana, bez stania w miejscu. A potem zaczęła się walka, stałem w miejscu, przyjmując ciosy.

Były mistrz wagi lekkiej UFC dodał, że są rzeczy, które powinien był zrobić, ale ich nie zrobił.

To frustruje mnie najbardziej. Trenowałem tak ciężko na coś i nie zrobiłem tego w walce.

podsumował.

Porażka z Topurią, w wieku 35 lat, postawiła pytania o przyszłość Oliveiry i o to, czy jego mistrzowska ścieżka dobiegła końca. Brazylijczyk nie zamierza jednak długo rozpaczać i chce jak najszybciej wrócić do pracy.

„Do Bronx” zdradził, że ma na oku starcie z mistrzem BMF, Maxem Hollowayem (26-8), który 19 lipca w Nowym Orleanie zmierzy się z Dustinem Poirierem na UFC 318 w walce będącej pożegnaniem „Diamenta” z zawodowym MMA.

(Holloway) będzie walczył w lipcu, ja walczyłem w czerwcu – myślę, że listopad byłby odpowiednim terminem. To byłaby świetna walka. On powiedział, że też by walczył, więc czemu nie?

powiedział Oliveira.

Źródło: Ag.Fight | foto: Zuffa LCC