Jedyny pogromca Conora McGregora w UFC, ewidentnie nadal reaguje na jego nazwisko jak byk na czerwoną płachtę. O tym, że UFC nie może dogadać się z braćmi Diaz odnośnie ich kolejnych walk wiadomo nie od dziś. Tym razem druga strona postanowiła się odnieść do niedawnych wypowiedzi prezydenta UFC.
Dana White z jednym z wywiadów dla zagranicznych mediów na pytanie o plany na walki dla braci Diaz w organizacji UFC, skomentował to tak:
Nie mam pojęcia, może on(Nate) wstrzymuje się dla McGregora
i dodaje:
…Conor ma nieograniczone możliwości walk.
Nate Diaz od sierpnia 2016 roku nie walczył ani razu, wtedy na UFC 202 przegrał na punkty z Irlandczykiem po 25-minutowej batalii. Podobno miał kilka ofert walk, z czego wiadomo o odrzuceniu propozycji starcia z Eddie Alvarezem.
Oferujemy walki Nate’owi, on je odrzuca tak samo jak Nick.
Słowa prezydenta UFC musiały mocno rozsierdzić Diaza, który dał upust swoim emocjom na Twitterze:
Ten sku*wiel nie może przestać gadać o mnie głupot, nie dostałem żadnych ofert walk z wyjątkiem tej jednej, którą wyśmiałem.
Jak doskonale wiemy, Conor McGregor jest w trakcie negocjacji na walkę bokserską z Floydem Mayweatherem Jr., natomiast w UFC czeka na niego choćby obrona z kimś z dwójki Ferguson – Nurmagomedov, a biorąc pod uwagę okoliczności być może będzie to od razu Tony Ferguson. Z pewnością wielu fanów chciałoby zobaczyć jak trylogia się zamyka, a samo UFC chętnie zarobi na tej walce, ale umówmy się, że przerwa od walk nie służy tak samo braciom Diaz jak i ich kontom bankowym.
źródło: Twitter/TMZ.com
foto: UFC/facebook