Nate Diaz znowu uderza w UFC. Czy do walki z Poirierem w ogóle dojdzie?

źródło: BJPenn.com

Hucznie ogłoszony w miniony piątek podczas konferencji prasowej powrót niepokornego Nate’a Diaza do klatki UFC na  gali z numerem 230 stoi pod znakiem zapytania. A wszystko to z powodu „zachowania UFC”, które mocno irytuje młodszego z braci Diaz.

Już w trakcie konferencji prasowej Nate Diaz pokazał, że uważa siebie za największą ze zgromadzonych tam gwiazd. Przybył solidnie spóźniony i zachowywał się jak zawsze nonszalancko. W swoim stylu zaprezentował się także podczas spotkania oko w oko z przyszłym rywalem, Dustinem Poirierem.

I gdy wydawało się, że już wszystkie pytania zostały zadane i nic nas na tej konferencji nie zdziwi, Dana White zaprezentował zapowiedź walki Khabib Nurmagomedov vs. Conor McGregor na UFC 229 w październiku tego roku. Ta wiadomość przyćmiła wszystko inne i wkurzony Nate Diaz pospiesznie opuścił swoje miejsce jeszcze w trakcje trwania trailera.

Przed budynkiem został poproszony o komentarz odnośnie swego powrotu oraz walki byłego rywala na UFC 229. Już wtedy widać było, że Nate jest mocno zirytowany całą sytuacją, czego wyraz dał niemal natychmiast także w mediach społecznościowych.

„Nie walczę w tym show, jebać UFC”

napisał.

Kilka godzin temu Nate zamieścił kolejny krótki wpis, który sugeruje, że stosunki z UFC są nadal napięte, a co za tym idzie – fani zaczynają nabierać wątpliwości, czy do walki z Poirierem w ogóle dojdzie.

„Nie mogę się zaangażować, skoro oni zachowują się jak gówno…”

Dana White, zapytany przez media zarówno po gali UFC 227, jak i po ostatnim odcinku programu Dana White’s Tuesday Night Contender Series, o to, czy walka Diaz vs. Poirier jest aktualna unikał odpowiedzi twierdząc, że nie miał od czasu konferencji prasowej żadnego kontaktu z Natem.

 

źródło: Twitter, Youtube/MMAfighting.com