Podczas UFC 308 Khamzat Chimaev brutalnie rozprawił się z Robertem Whittakerem, przez co aktualnie jest rozpatrywany jako jeden z potencjalnych pretendentów do tytułu. Jego występ zwrócił także oczywiście uwagę mistrza, który chętnie by się z nim zmierzył.
Wciąż niepokonany Khamzat Chimaev (14-0) podczas UFC 308 powrócił do oktagonu po rocznej przerwie, więc jego forma była sporą zagadką. „Borz” bardzo szybko rozwiał jednak wszelkie wątpliwości ekspresowo, a także brutalnie rozprawiając się z byłym mistrzem – Robertem Whittakerem (26-8).
Zobacz także: Zmiażdżona szczęka Whittakera. Przerażające zdjęcia po starciu z Chimaevem
Chimaeva od dawna rozpatrywało się w kontekście walk mistrzowskich, jednakże wcześniej w kategorii półśredniej. Teraz natomiast kapitalnie radzi sobie w dywizji 84, pnąc się w rankingach. Ostatnim startem zwrócił na siebie również uwagę obecnego mistrza, Dricusa Du Plessisa (22-2), który najwyraźniej jest otwarty na potencjalną konfrontację.
„Przykro mi z powodu Roba, wyglądał na dobrze przygotowanego, ale taka jest ta gra. Gratulacje, dobry występ, Khamzat. Biorąc to pod uwagę, nie mogę się doczekać, żeby odebrać ci zero z rekordu.”
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Du Plessis po mistrzowski pas sięgnął w styczniu tego roku, pokonując na kartach sędziowskich Seana Stricklanda (29-6). Jak dotąd obronił go jednokrotnie – podczas UFC 305 pewnie pokonał przed czasem Israela Adesanyę (24-4).
Źródło: X/Dricus Du Plessis, fot. Chris Unger/Zuffa LLC, ufc.com