Były już mistrz dwóch kategorii wagowych KSW, Mateusz Gamrot, zaskoczył fanów oświadczeniem, iż nie zamierza kontynuować współpracy z największą organizacją MMA w Polsce. Bardzo szybko pojawiły się spekulacje, że zawodnik zmierza ku UFC.
Współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski, stwierdził tymczasem, że Mateusz ma aktualny kontrakt z jego organizacją i przyznał, że nie do końca rozumie sens wypowiedzi zawodnika.
W najnowszej rozmowie z Andrzejem Kostyrą Mateusz Gamrot skomentował swoją decyzję o zwakowaniu pasów mistrzowskich organizacji KSW:
Mięliśmy parę spotkań. Próbowaliśmy się dogadać, ustalić coś, były jakieś negocjacje, ale szły bardzo opornie… No i w pewnym momencie musiałem podjąć taką decyzję.
Zapytany o to, co przeważyło, Gamer stwierdził, że przede wszystkim chodziło o przemęczenie „byciem na szczycie” oraz chęć spędzania większej ilości czasu z rodziną.
Oczywiście nie przechodzę na sportową emeryturę, nie rezygnuję ze sportu. Jestem na bieżąco w treningu.
dodał.
W rozmowie z Mateuszem Andrzej Kostyra powołał się na wywiad, którego przed walką na KSW 49 udzielił Norman Parke, a w którym stwierdził, że Gamer tylko pogrywa z organizacją, bo „chce więcej zarabiać oraz boi się trzeciej walki z Irlandczykiem z Północy”.
Gamrot przyznał wówczas, że pieniądze były faktycznie kwestią sporną z KSW dodając, że nie tylko on zauważył, iż zarabia za mało:
Tak, pierwszy powód jest taki, że faktycznie za mało pieniążków dostawałem. Jeżeli, tak jak pan sam powiedział, jestem jedynym podwójnym mistrzem KSW, to nie tylko ja, ale i wielu moich managerów, trenerów twierdzi, że za mało dostawałem.
Mateusz skomentował także pogłoski o tym, iż odchodzi z KSW, aby zacząć starty w UFC i przy okazji wyjaśnił kwestię kontraktu z polskim pracodawcą:
To znaczy, w momencie zwakowania obu pasów kontrakt nie został jeszcze do końca rozwiązany, lecz ustalenia na spotkaniach z włodarzami wszystkie do tego kierunkowały, że kontrakt wygaśnie, że będzie skończony. I szczerze mówiąc jestem zaskoczony tym, jak Maciej Kawulski się teraz wypowiada, bo ustalenia były zupełnie inne, ale mam nadzieję, że to tylko jakieś zamieszanie w federacji i wszystko się wyjaśni. (…)
Nie obiecywano mi nic, ale nie mówiono mi też, że będę jakimś niewolnikiem. Ja kontrakt wypełniłem na wszystkie walki, złożyłem wypowiedzenie i czekam.
A co do UFC to oczywiście jestem sportowcem; każdy sportowiec, myślę, chciałby sprawdzić swoje siły w najlepszej organizacji na świecie.
Mateusz przyznał następnie, że nie wyklucza możliwości nawiązania współpracy z organizacją UFC, która już od dłuższego czasu składała mu oferty, ale póki co koncentruje się na zawodach grapplingowych i na rodzinie.
Zapytany, czy myśli o powrocie do KSW stwierdził:
Myślę, że jak kiedyś wróci ta chęć rywalizacji, to chciałbym jak najbardziej zawalczyć w KSW. Jestem bardzo wdzięczny całej organizacji i włodarzom za to, co osiągnąłem.
Cała rozmowa z Mateuszem poniżej:
źródło: YouTube/Kostyra SE