Były mistrz kategorii koguciej KSW Sebastian Przybysz przyznał w najnowszym wywiadzie, że od czasu walki z Jakubem Wikłaczem (zakończonej w kontrowersyjny sposób), nie utrzymuje kontaktów z Martinem Lewandowskim.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Napięta sytuacja między Sebastianem Przybyszem a Martinem Lewandowskim miała swój początek po budzącym sporo dyskusji remisie „Sebicia” z Jakubem Wikłaczem na KSW 86, gdy współwłaściciel KSW ostro skrytykował zachowanie menadżera zawodnika.

Przybysz, pomimo że bardzo cenię tego chłopaka, naprawdę bardzo go lubię, przegrywał tę walkę. Pierwszą rundę wygrał, bo wiadomo, posadził Wikłacza na tyłek, a pozostałe był zdominowany przez Kubę. Świetnie się wydarzyło dla przegrywającego zawodnika, że mają remis. Naprawdę świetnie. Powinni siedzieć i powiedzieć: łuhu! Uważam to za frajerski numer. Bardzo frajerski numer, że w ogóle podbijają jakimiś protestami.

mówił wtedy Lewandowski w rozmowie ze WP Sportowe Fakty, dodając:

Co oni chcą oprotestować, że ich zawodnik przegrywał? Międzynarodowy sędzia, przez ulubioną federację Artura Ostaszewskiego, UFC, człowiek hołubiony na całym świecie, podejmuje taką decyzję. On chce uczyć Marca Goddarda sędziowania? Myślę, że ten ziomek wszystkich zaczyna uczyć. Wkurzył mnie po prostu tym kretyńskim temacikiem.

Sebastian Przybysz, który już 25 stycznia na gali KSW 102 zmierzy się o pas mistrzowski z Bruno Azevedo, ujawnił w najnowszym wywiadzie szczegóły swojej obecnej relacji z Martinem Lewandowskim. Były mistrz kategorii koguciej KSW przyznał, że nadal nie utrzymuje kontaktu ze współwłaścicielem KSW.

Nie rozmawiamy. Po mojej ostatniej walce z Kubą, Martin do mnie podszedł w klatce i dosłownie wymieniliśmy dwa zdania, ale powiedziałem mu, że to nie jest moment na rozmowę i że nie chcę. Od tamtej pory też nie było kontaktu.

wyjaśnił Przybysz. Zaznaczył też, że brak komunikacji z Lewandowskim nie stanowi problemu w kontekście jego kariery w organizacji.

Nie musimy się spotykać i rozmawiać o naszej wspólnej przyszłości, bo jest też Wojsław, jest Maciek, więc nie mamy wymuszonej takiej sytuacji. Czy to jest jakiś problem dla mnie i dla Martina? Raczej nie, więc po prostu nie rozmawiamy i tyle.

dodał były mistrz.

Przybysz obecnie skupia się na przygotowaniach do walki o pas z Azevedo w Radomiu. Będzie to dla niego szansa na powrót na mistrzowski tron po utracie pasa na rzecz Jakuba Wikłacza.

źródło: YouTube/Fansportu