Minęły już prawie dwa tygodnie, odkąd Glover Teixeira zasiada na tronie wagi półciężkiej UFC. „Nie sądziłem, że go zdominuję i tak łatwo obalę” – opowiada, patrząc z perspektywy czasu na konfrontację z Janem Błachowiczem. 

Glover Teixeira (33-7) podchodził do UFC 267 napędzony serią pięciu zwycięstw. Choć wszyscy przewidywali, że dla Polaka, Jana Błachowicza (28-9), nie będzie to łatwa przeprawa, stawiali go razczej w roli faworyta. Ostatecznie w walce wyglądało to zupełnie inaczej – Brazylijczyk podszedł do konfrontacji w wyśmienitej dyspozycji i układając sobie starcie pod własne dyktando, finalnie poddał „Cieszyńskiego Księcia” przed końcem drugiej rundy, sięgając tym samym po mistrzowskie trofeum.

Zobacz także: UFC 267: Jan Błachowicz sensacyjnie uduszony w 2. rundzie! Teixeira nowym mistrzem [WIDEO]

O tym, z jakim nastawieniem podchodził do tej rywalizacji Teixeira, opowiedział w romzowie z Arielem Helwanim, w ramach audycji The MMA Hour. Jak sam przyznaje – był gotowy na wojnę i cieszy się, że bój zakończył się dla niego sukcesem.

Kiedy Joe Martinez ogłaszał moje nazwisko, wpatrywałem się w podłogę i skupiłem się na tamtejszej krwi. Sam często krwawię, więc myślałem, że na matę skapnie też nasza, bo to będzie wojna. W myślach powtarzałem sobie: „To będzie wojna, nie przyjdzie to łatwo, ale jestem gotowy na wszystko, co mnie czeka. Naprzeciwko mnie stoi koleś, którego muszę pokonać. Dzisiejszej nocy zostanę mistrzem świata”. Naprawdę sądziłem, że cały pojedynek będzie ciężki. Spojrzałem na siatkę, zastanawiałem się, jak mogę go przewrócić, w jaki sposób wykorzystać łokcie, także nie sądziłem, że go zdominuję i tak łatwo obalę. Zaznaczam, „łatwo”, ale z całym szacunkiem. To po prostu było szybkie obalenie. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Na ten moment nie wiadomo, kiedy Glover powróci do klatki amerykańskiego giganta. Potencjalnie może go nawet czekać sześciomiesięczna przerwa, a to za sprawą domniemanej kontuzji barku, której mógł się nabawić podczas ostatniej konfrontacji. Póki co nie jest to jednak nic pewnego, bowiem wszystko musi potwierdzić lekarz. Co do jego następnego oponenta, to pomimo, iż nie ma oficjalnej informacji, możliwe, że będzie nim Jiri Prochazka (28-3-1), który pełnił rolę zawodnika rezerwowego na gali z numerem 267.

Źródło: YouTube/MMAFightingonSBN