Kelvin Gastelum powrócił do oktagonu w dobrym stylu. Po zaciętym starciu z Dustinem Stoltzfusem sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo byłego pretendenta do pasa UFC.
Runda 1:
Kelvin Gastelum od początku narzucił tempo, trafiając kilkoma kombinacjami, jednak Dustin Stoltzfus odpowiadał mocnymi lowkickami. W połowie rundy Amerykanin zepchnął rywala na siatkę i obalił go, rozcinając Gasteluma podczas akcji. Stoltzfus szukał duszenia zza pleców, ale Gastelum uciekł i walka wróciła do stójki. Stoltzfus jeszcze trafił serią ciosów na koniec rundy, zapisując ją na swoją korzyść.
Runda 2:
Gastelum ponownie rozpoczął mocną kombinacją, tym razem wyraźnie naruszając rywala lewą ręką. Stoltzfus próbował ratować się klinczem, lecz kolejne akcje Gasteluma doszły celu i posłały go na deski. Stoltzfus w parterze odwrócił pozycję i sam znalazł się na górze, gdzie szukał duszenia typu d’Arce. Choć próba się nie udała, Niemiec rozpuścił ręce i zadał kilka mocnych ciosów, kończąc rundę w dobrym stylu.
Runda 3:
Obaj byli już zmęczeni, ale nadal wymieniali mocne ciosy. Stoltzfus trafiał kombinacjami, jednak Gastelum odpowiadał lewą ręką i utrzymywał presję. Po nieudanych próbach sprowadzeń Stoltzfusa, Gastelum w samej końcówce popisał się jeszcze obrotowym łokciem, zaznaczając przewagę.
Po pełnym dystansie sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Kelvina Gasteluma (30-27, 2x 29-28).