Smutne wieści doszły nas z Kraju Kwitnącej Wiśni. Jeden z pionierów i weteranów tego sportu, Kid Yamamoto odszedł w wieku 41 lat.
Tą przykrą informacją podzielił się na social mediach klub treningowy Krazybee z Tokio prowadzony przez właśnie Kida Yamamoto. Norifumi od jakiegoś czasu chorował na raka, jednak zapewne nikt nie spodziewał się, że tak skończy się jego walka z tą chorobą. Wyrazy współczucia złozył między innymi Dana White czy Ariel Helwani.
https://twitter.com/danawhite/status/1041900278591758338
Man. Rest In Peace, Kid. A real life MMA super hero, who at one time was considered one of the P4P greats, gone way too soon. https://t.co/bsr7tnYlXd
— Ariel Helwani (@arielhelwani) September 18, 2018
Kid Yamamoto (18-6) walczył swojego czasu na japońskich galach Shooto, oraz K-1, gdzie mógł poszczycić się bardzo dobrym rekordem. Pod koniec kariery spróbował swoich sił w UFC, jednak bez większego sukcesu, przegrywając walki między innymi z Demetriousem Johnsonem.