Nie jest żadną tajemnicą, że KSW miało sporo negatywnych uwag do przebiegu współpracy z Normanem Parkiem. Wygląda na to, że były pracownik nadal może napsuć organizacji sporo krwi…
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Były zawodnik UFC oraz KSW, Norman Parke, ma szansę wywołać kolejny raz poruszenie w środowisku MMA. W ostatnim wywiadzie dla FanSportu.pl Irlandczyk z Północy wysunął poważne oskarżenia wobec Martina Lewandowskiego, współwłaściciela KSW, twierdząc, że organizacja zalega mu 20 tysięcy dolarów za trzecią walkę z Mateuszem Gamrotem.
Warto przypomnieć, że Parke rozpoczął swoją przygodę z KSW w maju 2017 roku, debiutując na gali KSW 39 na Stadionie PGE Narodowym. W pierwszym starciu z Mateuszem Gamrotem przegrał jednogłośną decyzją sędziów w wyrównanym pojedynku o pas mistrzowski. Rewanż w Dublinie zakończył się kontrowersyjnie – przypadkowym faulem Gamrota, a wynik został uznany za no contest. Ostatnie starcie z lipca 2020 roku zakończyło się przegraną Parke’a przez TKO w trzeciej rundzie, gdy lekarz nie dopuścił go do kontynuowania walki.
Kariera „Stormina” w polskiej organizacji obfitowała w znaczące zwycięstwa. Pokonał między innymi byłego mistrza KSW w wadze półśredniej – Borysa Mańkowskiego oraz Marcina Wrzoska.
Parke, zapytany przez prowadzącego, za co tak nie lubi go Martin Lewandowski, wypowiadający się w ostatnim czasie w mediach na temat Irlandczyka z Północy wyłącznie negatywnie (choćby w „Jurasówce”), odpowiedział:
Przekaż mu, żeby oddał mi 20 tysięcy, które jest mi winien za trzecią walkę z Gamrotem!
Co ciekawe, Norman twierdzi, że zachowuje szacunek do organizacji i byłego szefa:
Szanuję KSW, może chwilami było ciężko się ze mną dogadać, ale czasami tak po prostu jest. Jakbym go spotkał, uścisnąłbym mu dłoń, nie czuję do niego złych emocji. Natomiast nie mamy szansy się spotkać, bo nie mogę wejść na ich eventy, jestem zablokowany. Chciałem ostatnio obejrzeć KSW 100 ze względu na Mameda Khalidova, ale mam bana.
przyznał Parke.
Zobacz także: Wrzosek jak Mamed? „Siexa” nie ma wątpliwości
źródło: YouTube/FanSportu