To był dla niego wieczór pełen presji, emocji i osobistych porachunków. Szymon Kołecki po ciężkim boju w trzeciej rundzie znokautował Marcina Łazarza, odzyskał spokój po porażce z Międzyzdrojów i zdobył pas Babilon MMA. W rozmowie z mediami otwarcie opowiedział o kulisach walki, błędach, bólu i planach.

To był rewanż, którego stawką było znacznie więcej niż sam pas. Szymon Kołecki przyznał, że czuł wagę poprzedniej porażki i wiedział, że mentalnie walczy nie tylko z rywalem, ale także z samym sobą. Podkreślił, że plan taktyczny był realizowany „na bieżąco” i wymagał dostosowywania się do ciągle groźnego Marcina Łazarza.

Możliwość walki i zwycięstwa z tak dobrym zawodnikiem, jakim jest Marcin, to dużo większa satysfakcja niż sam pas.

 – podkreślił Kołecki na początku rozmowy.

Kołecki odsłonił też kulisy obrażeń, z którymi wyszedł z klatki: zszyte oko, mocno potłuczona piszczel, nabrzmiała warga.

Jak mówię, to sam swojego głosu nie poznaję.

– żartował, choć z wyraźnym trudem.

Mimo nokautu w trzeciej rundzie, walka dla Kołeckiego nie była łatwa.

W pierwszej rundzie się zagapiłem, przysiadłem po mocnym uderzeniu. Wiedziałem jednak, że muszę się cały czas ruszać, nie dawać mu kontry.

Zapytany o presję związaną z rewanżem po wcześniejszej porażce, przyznał otwarcie:

Rywalizujesz z człowiekiem, który prawie cię znokautował. Jeśli tych błędów nie popełnię, to mam szansę wygrać – tak to sobie tłumaczyłem.

Kołecki odniósł się także do możliwej trzeciej walki z Łazarzem:

Marcin zachował się bardzo honorowo. Gdyby była potrzeba rewanżu – nie mógłbym zachować się inaczej.

Nie zabrakło też pytania o potencjalne starcie z mistrzem KSW, Rafałem Haratykiem.

Boli mnie stopa, piszczel, oko zszyte… Jestem po czterech walkach w dwanaście miesięcy, mam 44 lata. Ale za duże pieniądze mogę walczyć nawet z jadącym pociągiem.

 – rzucił pół żartem, pół serio.

W drugiej części rozmowy mistrz zdradził, że teraz czas na reset – rodzina, odpoczynek i odłożone obowiązki.

Chcę nacieszyć się spokojem z rodziną. Jarmark świąteczny w Pradze albo Wiedniu. Moje dzieci i żona obchodzą także niedługo urodziny. Mam zaległości, jutro życie nie stanie.

Zobacz takżeBabilon MMA 55: Szymon Kołecki nokautuje Łazarza w rewanżu i zostaje mistrzem Babilon MMA!

Więcej w wywiadzie udzielonym mediom (w tym naszej redakcji) po gali: