Dana White oznajmił dziennikarzom zgromadzonym na UFC 223, że posiadaczem jedynego pasa w dywizji lekkiej stał się Khabib Nurmagomedov w chwili, gdy zwyciężył w nocy z soboty na niedzielę w walce wieczoru z Alem Iaquintą.
Jest to zatem jednoznaczne z odebraniem pasa mistrzowi dywizji, Conorowi McGregorowi, który co prawda tytuł zdobył, ale nie obronił go dotąd ani razu, a minęło już ponad 500 dni od chwili triumfu nad Eddiem Alvarezem w Nowym Jorku.
Tony Ferguson również został pozbawiony tymczasowego pasa wagi lekkiej, ale można zakładać, że pozostanie nadal pierwszym pretendentem do walki z nowym mistrzem. Tymczasem Nurmagomedov zapowiada, że na chwilę obecną nie interesuje go starcie z El CuCuy’em, ale z kimś z jeszcze wyższej półki.
Zobacz także: Georges St-Pierre zabiera głos w sprawie potencjalnej walki z Khabibem Nurmagomedovem
Oczywiście nie da się zaprzeczyć, że Khabib jest niesamowitym zawodnikiem. Posiada nieskazitelny rekord w MMA: 26-0, ale… czy wygrał pas z topowym zawodnikiem? Czy ten pas jest faktycznie „niekwestionowany”?
Nie z winy Dagestańskiego Orła, ale z powodu splotu szeregu niespodziewanych problemów, z walki wypadł najpierw Tony Ferguson, potem mający go zastąpić Max Holloway, aż wreszcie stanęło na tym, że Khabib zawalczy o tytuł z zawodnikiem, który nie należał nawet do TOP 5 dywizji, Alem Iaquintą. Nie wspominamy już, że tak naprawdę powinien walczyć z Conorem McGregorem, aby zdobyć ten „prawowity” i „bezdyskusyjny” pas.
Z kim powinien, Waszym zdaniem, zmierzyć się teraz Orzeł?
źródło: MMAJunkie.com