Mistrz wagi ciężkiej UFC – Jon Jones – stanowczo twierdzi, że nie musi walczyć z Tomem Aspinallem, mimo że zarówno fani jak i poteencjalny przeciwnik nie odpuszczają i ciągle podnoszą temat w mediach.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jon Jones (27-1,1NC) ma stoczyć swoją pierwszą obronę tytułu przeciwko Stipe Miocicowi (20-4) w listopadzie w Nowym Jorku. Ostatni raz „Bones” zawalczył w marcu 2023 roku, szybko poddając Ciryla Gane’a (12-2) i zdobywając pas wagi ciężkiej po tym, jak jego poprzedni posiadacz – Francis Ngannou (17-3) – postanowił pójść inną drogą, niż wytyczona przez UFC. Od czasu tamtego boju fani nie mogą doczekać się powrotu Jona do akcji. Fakt ten irytuje również potencjalnych kandydatów do walki o tytuł.

Oczywiście, warto podkreślić, że brak aktywności Jonesa nie jest do końca jego wyborem. „Bones” miał zawalczyć z Miocicem na UFC 295 w listopadzie, ale musiał się wycofać z powodu kontuzji. W międzyczasie Tom Aspinall (15-3) zdobył tymczasowy tytuł nokautując Sergeia Pavlovicha (18-3) w pierwszej rundzie na UFC 295, a nawet zdążył obronić swój pas nokautując Curtisa Blaydesa (18-5, 1NC) na UFC 304.

To naturalne, że publika MMA coraz częściej podnosi temat walki o unifikację pasa między Jonesem a Aspinallem. Tymczasem jednak Jones uparcie odmawia deklaracji, że zmierzy się z Anglikiem po tym, jak „przejdzie” przez Miocica. Oto seria komentarzy, jakie zamieścił „Bones” w kwestii zbliżających się pojedynków i swojego dziedzictwa na portalu X. Jasno wynika z nich, że zdaniem Jona, pojedynek z Aspinallem jest zbędny…

„Nie, w ogóle [o nim nie myślę – przyp. red.], ale doceniam uwagę, jaką mi poświęca, a ja przecież nawet nie walczyłem. To niesamowite.”

„XD w najważniejszą noc jego życia, przed własną publicznością… i jakie imię pada z jego ust? Oczywiście, moje!”

„Bracie, absolutnie [że mógłbym go pokonać – przyp. red.]. Już prawie jestem w formie do walki i teraz ważę 245 funtów. On pewnie musi zbijać, żeby zejść do wagi ciężkiej. W dniu ewentualnej walki prawdopodobnie ważyłby o solidne 25 funtów więcej niż ja, byłby o siedem lat młodszy, a ja i tak bym go zniszczył, jak każdego innego. Możecie wierzyć w ten cały hype, ja będę kontynuował to, co zawsze robiłem, czyli będę zwyciężał.”

„Nie dochodzi się tak daleko, przeskakując myślami najbliższego rywala. Walczę ze Stipe i gwarantuję ci, że będziecie to oglądać.”

„Może zostawię cię z niespełnionymi oczekiwaniami, ale moje dziedzictwo będzie mieć się dobrze. Zrobiłem w tej grze już zbyt wiele. Ludzie na całym świecie oglądają moje walki, odkąd pamiętają. Musiałby [Tom Aspinnal] obronić pas z 10 razy, żeby to osiągnąć. Wykonałem kawał dobrej roboty – ten dorobek nie zostanie przysłonięty innym.”

źródło: X