Michał Oleksiejczuk ma już zakontraktowaną następną walkę. Polak zmierzy się z Marciem-André Barriaultem na gali UFC Vegas 113, która odbędzie się 7 lutego 2026. Starcie nabiera dodatkowego smaczku, bo Kanadyjczyk wcześniej wyzwał Oleksiejczuka do walki za pośrednictwem Instagrama.

Po serii pojedynków z czołowymi zawodnikami kategorii średniej Michał Oleksiejczuk wróci do oktagonu po dwóch niezwykle efektownych zwycięstwach. Polak w 2025 roku zanotował dwa szybkie nokauty – najpierw w kwietniu rozbił Sedriquesa Dumasa potężnym lewym sierpem, a w sierpniu zatrzymał Geralda Meerschaerta w niecałe trzy minuty. Po nich odbudował formę po wcześniejszych porażkach z Sharą Magomedovem, Kevinem Hollandem i Michelem Pereirą, które jednak nie zatrzymały jego dynamicznego stylu i agresywnego podejścia w każdej walce. Oleksiejczuk (21-9) celuje w wejście do rankingu, a lutowy pojedynek może przybliżyć go do tego celu.

Z kolei Marc-André Barriault (17-10) w ostatnich miesiącach walczył w kratkę, ale pozostaje jednym z najtwardszych zawodników w dywizji. Kanadyjczyk w lipcu 2025 przegrał jednogłośną decyzją z Sharą Magomedovem, lecz w maju efektownie znokautował Bruno Silvę łokciami w klinczu. Wcześniej jednak trzy razy z rzędu poległ przed czasem – z Dustinem Stoltzfusem, Joe Pyferem i Chrisem Curtisem – co wywołało pytania o jego dalszy marsz w górę tabeli. Barriault słynie z presji, dużej aktywności i odporności na ciosy, a wyzwanie rzucone Oleksiejczukowi za pośrednictwem mediów społecznościowych sugeruje, że celuje w widowiskowe starcie i szybki powrót na właściwe tory.

A jeszcze w tym roku „ostatni marsz husarii” w wykonaniu młodszego brata – Cezarego Oleksiejczuka, który w tę sobotę zadebiutuje w oktagonie UFC, mierząc się z Cesarem Almeidą.

Zobacz także: Cezary Oleksiejczuk przed debiutem w UFC: „To najtrudniejsza walka w karierze. Almeida jest naprawdę niebezpieczny”

źródło: X / UFC Europe

POWIĄZANE ARTYKUŁYWIĘCEJ OD AUTORA