Martin Zawada nie potrafił znaleźć recepty na bardzo konsekwentnego w swoich poczynaniach Stephena Puetza, który zdominował go w parterze przez pełne trzy rundy.
Po kilku akcjach w stójce, z których lepiej wyszedł Stephan, ten ostatni inicjuje klincz i szuka sprowadzenia, które po dłuższym fragmencie zdobywa. Szybko uzyskuje półgardę, w której kontroluje Zawadę do końca rundy, aktywnie zadając ciosy, choć nie był w stanie zagrozić żadnym poddaniem.
Martin dobrze zaczyna drugą rundę, udanie kontrując rywala po przechwyceniu jego kopnięcia. Puetz rusza po bardzo czytelne sprowadzenia i o ile Zawada wybronił dwie próby, to uległ przy trzeciej, zostając od razu ustabilizowanym w półgardzie. Stephan aktywnie zadaje ciosy i przechodzi w końcu do dosiadu. Zawada świetnie jednak wije się i ściąga z siebie przeciwnika. Zdzielił go kilkoma mocnymi ciosami w stójce, ale Stephan odpowiedział kopnięciem frontalnym i zanotował udane sprowadzenie pod siatką. Puetz wylądował od razu w dosiadzie, jednakże Martinowi udaje się uzyskać półgardę. Mimo to, nie wstaje do końca rundy, podczas gdy Stephan zadawał aktywnie z góry krótkie ciosy.
Ostatnią odsłonę Stephan zaczyna błyskawicznym sprowadzeniem, po którym wylądował w półgardzie, choć szybko przeszedł do dosiadu. Martin przez chwilę próbował wywinąć się z tej pozycji, tak samo jak w drugiej rundzie, jednakże tym razem bez skutku, Puetz ponownie w dosiadzie. Po chwili Zawadzie udaje się przedostać do półgardy, ale w dalszym ciągu przyjmuje na głowę krótkie łokcie. „King Kong” bardzo dobrze tworzy kocioł i wraca na nogi, jednakże Puetz jest w swoich poczynaniach bardzo zawzięty i konsekwentny, rusza po kolejne sprowadzenie i je zdobywa. Przez ostatnią już połowę rundy Stephan skutecznie kontroluje Zawadę w półgardzie, z której aktywnie zadaje krótkie uderzenia. W samej końcówce Martin kręcił się po dźwignię do nogi, jednakże oddał przez to tylko pozycję boczną, wcześniej przyjmując kilka ciosów.
Sędziowie byli jednogłośni, wskazując 30-27 na Stephena Puetza (21-5), który odbudował się tym samym po przegranej z Viktorem Pestą (18-7). Drugą przegraną z rzędu notuje natomiast Martin Zawada (29-16-1).