Cezary Oleksiejczuk przypieczętował dziewiąte zwycięstwo z rzędu, nokautując swojego przeciwnika w 70 sekund. Jak wyznał w wywiadzie po walce, chce być podwójnym mistrzem tej organizacji.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Nie można odmówić ambicji Czarkowi, któremu już teraz bardzo ciężko znaleźć godnego rywala na miarę jego możliwości. Jak się okazało, na jego horyzoncie jest nie tylko UFC, o którym otwarcie mówi, ale również pas kategorii średniej FEN:

Rozmawiamy cały czas, jeszcze nie podpisaliśmy papierów, ale jesteśmy na dobrej drodze. Paweł Kowalik rozmawia cały czas z Jakubem Borowiczem, przedstawili nam swoją wizję, po części nam się podoba, po części będzie trzeba coś zmienić. Na pewno mnie zobaczycie w FEN. Pożegnalny pojedynek planujemy na marzec, to jest w planach. Gdyby był ten pas 84 kg i dałoby radę zrobić taką walkę, to ja bym był podekscytowany.

odparł.

Zapytany o potencjalnego rywala, wskazał zwycięzcę walki z wrześniowej gali FEN 50:

Widziałem walkę Łukasza (Łukasza Stanka, przyp. red.), fajnie sobie poradził z Marcinem Filipczakiem. Ja jestem otwarty na takie starcie i tutaj wszystko do włodarzy należy, żeby to zestawić.

odpowiedział.

Przypomnijmy, że po odejściu Piotra Kuberskiego (12-1) do KSW, w dywizji do 185 funtów panuje bezkrólewie, więc potencjalnym rywalem Cezarego Oleksiejczuka (12-2) może być ktoś inny.

Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy ze zwycięzcą main-eventu sobotniego wydarzenia w Lubinie:

autor: Jakub Kazuła

fot. instagram / Cezary Oleksiejczuk