Michał Oleksiejczuk otrzymał ofertę pojedynku na numerowanej gali UFC i zwrócił się do fanów z pytaniem, czy ją przyjąć.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Michał Oleksiejczuk (8-8-1, 1NC) poinformował swoich fanów o otrzymaniu oferty kolejnego pojedynku w oktagonie UFC. Polski zawodnik wykorzystał media społecznościowe, aby podzielić się informacją o propozycji walki na jednej z numerowanych gal organizacji.
Na swoim profilu w serwisie X, zawodnik napisał:
„Dostałem propozycję potężnej walki, na jeszcze potężniejszej numerowanej gali UFC. Brać czy nie? Pytanie retoryczne, ale wolę zapytać swoich towarzyszy husarskich.”
Ostatni występ „Husarza” miał miejsce 12 kwietnia podczas UFC 314, gdzie zmierzył się z Sedriquesem Dumasem. Polak dominował w tym pojedynku, kończąc walkę przed czasem efektownym nokautem po niecałych trzech minutach pierwszej rundy.
To zwycięstwo było szczególnie ważne dla Oleksiejczuka, ponieważ pozwoliło mu przerwać passę trzech kolejnych porażek. Wcześniej przegrywał z Michelem Pereirą, Kevinem Hollandem oraz Sharą Magomedovem. 29-letni zawodnik ma na swoim koncie siedem nokautów lub TKO w UFC – więcej niż jakikolwiek inny polski fighter w historii organizacji. Od swojego debiutu w 2017 roku, Oleksiejczuk stoczył łącznie 16 walk w oktagonie UFC. Warto zaznaczyć, że aktualny rekord pod względem liczby walk w UFC wśród Polaków należy do Marcina Tybury (22 walki), a tuż za nim plasuje się Jan Błachowicz z 21 pojedynkami.
Niedawno Polak jasno określił swoje cele sportowe. Jego nokaut z kwietnia trafił do oficjalnego zestawienia najlepszych skończeń UFC w tym miesiącu, co dodatkowo zmotywowało zawodnika.
„Mam najwięcej TKO ze wszystkich Polaków w historii UFC. Teraz moim planem jest wejście do TOP 15, a w przyszłości pobicie rekordu ilości walk polskich zawodników w UFC. Kocham walkę i chcę niebawem wrócić do klatki!” – deklarował Oleksiejczuk.
Choć szczegóły dotyczące terminu i przeciwnika pozostają nieznane, determinacja i forma prezentowana przez Oleksiejczuka wskazują, że jego powrót do oktagonu to tylko kwestia czasu.
źródło: X/Michał Oleksiejczuk, foto: MMAJunkie