Były mistrz UFC w wadze lekkiej – Charles Oliveira, nie sposobi się do zbyt szybkiego powrotu do oktagonu. W jednym ze swoich ostatnich wpisów zaprzeczył doniesieniom o potencjalnym występie już w styczniu 2023 r.
Co ciekawe – tweet, w którym konto o nazwie MMA Uncensored, donosi o potencjalnym starciu Charlesa Oliveiry z Rafaelem Fizievem, okazał się… nieprawdą. Wedle informacji, jaka została wówczas podana, do walki obu panów miałoby dojść w styczniu na gali UFC 283. Konto powołało się na rzekome słowa Ariela Helwaniego, który jednak szybko temu zaprzeczył.
Przy okazji tego fałszywego alarmu, dowiedzieliśmy się jednak czegoś wartościowego. Były mistrz osobiście zabrał głos i zdementował plotkę:
Not gonna happen.
I need a break.
Thank you guys! https://t.co/RWBSurIPsg
— Charles 'DoBronxs’ Oliveira (@CharlesDoBronxs) November 5, 2022
„To się nie wydarzy. Potrzebuję przerwy. Dzięki wszystkim!”
napisał Oliveira.
Faktycznie, ostatnie miesiące były dla Brazylijczyka bardzo intensywne i trudno się dziwić jego niechęci do szybkiego powrotu. Dopiero co utracił szansę na odzyskanie pasa mistrzowskiego, przegrywając przed czasem z Islamem Makhachevem na gali z numerem 280 w Abu Dhabi. UFC ewidentnie nie kwapi się do zorganizowania natychmiastowego rewanżu, a wręcz dąży do zestawienia aktualnego mistrza wagi lekkiej z drugim czempionem – Alexandrem Volkanovskim.
Sytuacja Brazylijczyka jest więc dość skomplikowana. Z jednej strony – powinien robić wszystko, co możliwe, aby ponownie stać się pierwszym pretendentem do walki o pas, a z drugiej – każdy pojedynek, na jaki się obecnie zdecyduje, będzie potencjalnym zagrożeniem. W topie dywizji lekkiej nie ma już przecież łatwych rywali.
Dodatkowo zbliżamy się do chwili, gdy rękawice skrzyżują Dustin Poirier i Michael Chandler. Walka w Madison Square Garden może wyłonić zawodnika który będzie następny w kolejce do boju o pas, niezależnie od tego, czy Makhachev zmierzy się z Volkanovskim, czy nie.
Zobacz także: Oliveira załamany po przegranej – kulisy gali UFC 280 [WIDEO]