Artur Ostaszewski, jeden z najbardziej znanych polskich managerów MMA, otwarcie wypowiedział się na temat rosnącej konkurencji w branży w najnowszym, obszernym wywiadzie dla InTheCage.pl.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Rynek managerski w polskim MMA przeżywa ostatnio spore zmiany. Do grona doświadczonych przedstawicieli branży dołączają nowe nazwiska, w tym była mistrzyni UFC Joanna Jędrzejczyk oraz First Round Management z przedstawicielem na Europę – Łukaszem Orłem. Artur Ostaszewski, reprezentujący czołowych zawodników jak Sebastian Przybysz czy Patryk Kaczmarczyk, nie widzi w tym zagrożenia dla swojej pozycji.
Zobacz także: Kolejny zawodnik KSW rozpoczyna współpracę z Joanną Jędrzejczyk
Nie budzi to mojej paniki ani jakiegoś strachu czy rozżalenia. Rynek jest mocno nienasycony i tak naprawdę tych managerów poważnych, dużych jest mało.
stwierdza Ostaszewski.
Jestem ja, myślę, że w tym gronie większych jest Artur Gwóźdź, dołączają kolejne nazwiska. Po owocach ich poznacie.
Manager szczególnie ostrożnie wypowiada się o działalności Joanny Jędrzejczyk, która niedawno rozpoczęła współpracę z kilkoma zawodnikami.
Myślę, że największą siłą Asi będzie, czy powinna być ta siła przebicia w oczywistym kierunku, czyli za oceanem, czyli UFC. (…) Natomiast, ani Robert Ruchała, ani Kuba Wikłacz, których rozmowy z UFC Asia prowadzi, z tego co wiem, nie mają żadnej oferty. (…)
mówi.
Asia nie do końca zna polskie realia i jak to wszystko u nas działa. Pytanie, czy taka codzienność i takie szare życie ze sponsorem na tatuaż za trzy i pół koła na małej gali, czy to będzie też Asi codzienność, czy będzie dogadywała, dbała o to i będzie jej się chciało.
Z większym zainteresowaniem Ostaszewski przygląda się działaniom First Round Management.
To jest ciekawszy temat do przyjrzenia się, bo jest elementem dużego managementu amerykańskiego. First Round Management to duża marka, która posiada ogromne nazwiska w portfolio i te drzwi pewnie łatwiej otwierać dużym nazwiskiem, ciągnąc za sobą te mniejsze.
analizuje.
Ostaszewski przyznaje jednak, że „wszystko trzeba sobie wychodzić, wypracować” i nikt nie ma „magicznej różdżki”. Jak dodaje, prawdziwą weryfikacją będą efekty pracy nowych managerów z zawodnikami takimi jak Damian Rzepecki.
Cały wywiad wraz z zapowiedzią Strife 12 obejrzycie tutaj: