Można powiedzieć, że coś się zaczyna, a coś się kończy. W tym wypadku kończy się sportowa kariera Paddy’ego Holohana (12-2-1), który zawiesił rękawice na kołku ze względu na swój zły stan zdrowotny, związany z brakującym czynnikiem krzepnięcia krwi, z którym borykał się od urodzenia.
Dwudziestosiedmioletni Holohan w swojej karierze stoczył 15 walk, a pierwsza z nich odbyła się w 2007 roku na gali ROT 7. Przygodę z UFC rozpoczął w 2014 roku, po serii dziewięciu wygranych pojedynków i jednego remisu. W swoim debiucie w największej organizacji MMA na świecie, pokonał Josha Sampo przez poddanie w pierwszej rundzie na gali UFC Fight Night 46. W dalszej przygodzie przegrał z Chrisem Keladesem, wygrywał kolejno z Shanem Howellem i Vaughan Lee, a w ostatnim pojedynku przegrał przez poddanie zza pleców z Louisem Smolką.
Irlandczyk wydał oficjalne oświadczenie na swoim profilu Facebookowym:
Urodziłem się z brakującym czynnikiem krwi zwanym „Czynnik XIII” [odpowiedzialnym za krzepliwość krwi – przyp. red]. Nigdy nie zostało to ujawnione, ani wtedy, ani teraz, a do UFC dotarło to od osób trzecich. Nie jestem w stanie przejść badań lekarskich, a co za tym idzie – walczyć. Takie przypadki diagnozuje się u jednej z pięciu milionów osób, wiec wiedziałem, że jest to bardzo rzadkie. Organizacja by tego nie zrozumiała lub nie dała mi szansy, jak dowiedziałem się teraz. Nigdy nie wyjaśniałem tego Johnowi [John Kavanaghow – przyp. red.] czy mojej drużynie rzeczywistego zagrożenia, ponieważ nigdy nie sądziłem, że jest tu jakiekolwiek większe ryzyko.
Foto: MMAJunkie.com