Nie każdy zawodnik spełnia marzenia o UFC, wchodząc od razu na wyższy poziom finansowy. Paddy Pimblett zdradził, że musiał pójść na spore ustępstwo, by dostać się do największej organizacji MMA na świecie.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Popularny i stale pnący się w rankingach wagi lekkiej UFC Anglik, Paddy Pimblett przyznał, że jego debiutancki kontrakt z UFC był niższy niż ten, który miał w Cage Warriors. Anglik, który był mistrzem w dwóch kategoriach wagowych w brytyjskiej organizacji, ujawnił, że przy podpisaniu umowy z UFC w 2021 roku… zgodził się na obniżkę pensji.
Gdy dostałem ofertę od UFC, miałem na stole nową propozycję z Cage Warriors. I była warta więcej niż standardowy kontrakt UFC.
– powiedział w podcaście Full Send.
Dzięki tym pieniądzom udało mi się odłożyć na własny na dom i spłacić hipotekę mojej mamy. Jestem bardzo wdzięczny Cage Warriors. Tak naprawdę to oni postawili mnie na nogi jako dorosłego człowieka. Miałem wtedy 21 lat.
Pimblett ujawnił, że jego pierwsze dwie walki w UFC były zakontraktowane w systemie 10/10 i 12/12 tysięcy dolarów – za występ i zwycięstwo. Dopiero po drugiej wygranej dostał lepszy kontrakt.
Dziś sytuacja jest już inna. Anglik podpisał nową umowę z UFC, która obowiązuje od jego najbliższej walki – na UFC 314 zmierzy się z Michaelem Chandlerem w co-main evencie gali w Miami. Pojedynek zakontraktowano na pięć rund.
Pimblett dodał, że obecnie jego budżet mocno wspierają też sponsorzy, co pozwala mu spokojnie budować karierę w czołówce światowego MMA.
Zobacz także: Chandler zapowiada nokaut w pierwszej rundzie walki z Pimblettem
źródło: Full Send | foto: UFC FightPass