Po efektownym zwycięstwie nad Kaiem Kara-Francem na gali UFC 317, Alexandre Pantoja już patrzy w przyszłość – i zapowiada, że jego kolejny przeciwnik może okazać się najtrudniejszym w całej dotychczasowej karierze.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Alexandre Pantoja w trzeciej rundzie poddał Kaia Kara-France’a, po raz kolejny broniąc tytułu mistrza kategorii muszej. Wcześniej odprawiał m.in. Brendona Royvala, Steve’a Ercega, Kaia Asakurę i Brandona Moreno, z którym zdobył pas. Teraz jednak na jego horyzoncie pojawił się nowy rywal – Joshua Van, który kilka chwil wcześniej stoczył wyczerpującą wojnę z Royvalem i zasłużenie sięgnął po bonus za Fight of the Night.

Gdy ja miałem 23 lata, pracowałem w restauracji, zmywałem naczynia.

– powiedział Pantoja na konferencji prasowej po UFC 317.

Spójrzcie na niego. Ma 23 lata i walczy o mistrzostwo świata. Myślę, że to będzie mój najtrudniejszy rywal. Jest młody, głodny sukcesu, nie prowadzi wojen jak ja kiedyś. Dzisiaj stoczyłem swoją 35. zawodową walkę – przeszedłem przez wiele wojen z wieloma świetnymi zawodnikami. A UFC daje mi tego nowego gościa. Myślę, że ludzie chcą świeżości. Ja też. Żadnych rewanżów. Chcę tego wyzwania. Chcę walki z młodą krwią, z tym dzieciakiem.

Van, znany pod pseudonimem The Fearless, ma na koncie pięć zwycięstw z rzędu i jeśli UFC dopnie temat pojedynku, będzie pierwszym pretendentem od dawna, którego Pantoja jeszcze nie miał okazji poznać w oktagonie.

Zobacz takżeHenry Cejudo namawia Pantoję do zmiany kategorii wagowej po UFC 317: „Musi dać sobie szansę”

źródło: UFC 317 Post-Fight Press Conference | foto: profootballnetwork.com