Mateusz Legierski udanie zadebiutował w okrągłej klatce, zwyciężając na kartach sędziowskich z Argentyńczykiem, Francisco Barrio. Co dalej z jego przygodą w największej polskiej organizacji? „Dynamit” w wywiadzie udzielonym naszemu portalowi zdradził, z kim chciałby się skonfrontować w najbliższej przyszłości.
Mateusz Legierski (7-0) w swoim debiutanckim występie pod szyldem KSW skrzyżował rękawice z Francisco Barrio (7-2). Reprezentant cieszyńskiego Octagonu, po 3-rundowej batalii ostatecznie wyszedł z ręką uniesioną ku górze, jednakże nie jest szczęśliwy z powodu tego, jak się zaprezentował.
Szczerze? Nie jestem w ogóle zadowolony ze swojego debiutu. Nie wiem co się stało. Nie trafiłem kompletnie z formą. Nic nie pokazałem w klatce i na następną walkę na pewno muszę się wyleczyć i pokażę swoje prawdziwe umiejętności.
Fighter mierzy bardzo wysoko. Za cel stawia sobie wywalczenie mistrzowskiego tytułu KSW, a już podczas następnego starcia chciałby podzielić klatkę z Romanem Szymańskim (13-5) lub Normanem Parke (28-7-1).
Teraz tydzień wolnego i wracam do ciężkich treningów. Wrócę do formy i pokażę, że stać mnie na zdobycie pasa KSW. Chciałbym kolejną walkę stoczyć z Szymańskim albo Normanem Parke. Chcę mocnej walki.
24-latek już wcześniej był zestawiany z reprezentującym barwy Czerwonego Smoka, Szymańskim. Do ich konfrontacji miało dojść na wydarzeniu KSW 53, aczkolwiek kontuzja pokrzyżowała plany Legierskiego i na jego miejsce wszedł chorwacki „Nitro”, Filip Pejic (15-4-2).
Jeżeli chodzi o Irlandczyka, ten ostatni raz zameldował się w klatce również podczas eventu z numerem 53. Jego pojedynek z Mateuszem Gamrotem (17-1) zwieńczył tę galę. Parke wówczas nie był w stanie przeciwstawić się Polakowi, co finalnie doprowadziło do przerwania pojedynku w 3. rundzie.