Były mistrz Bellatora w końcu odniósł wygraną w UFC, ale nie ukrywa, że spodziewał się po sobie więcej. Patricio Freire pokonał Dana Ige na pełnym dystansie, a teraz kieruje wzrok w stronę Aarona Pico.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Patricio Freire zdołał odnieść swoje pierwsze zwycięstwo w UFC, pokonując jednogłośnie na punkty Dana Ige podczas gali UFC 318. Choć werdykt był dla niego korzystny, „Pitbull” nie krył rozczarowania swoim występem.
Jestem zadowolony, ale wiem, że mogę dać z siebie więcej. Duży szacunek dla mojego rywala. Dan Ige to twardy zawodnik… Jest bardzo dobry, ale ja jestem lepszy. Udowodniłem to dzisiaj.
– powiedział Freire na konferencji prasowej po walce.
Dla Brazylijczyka był to drugi występ w oktagonie UFC. Wcześniej przegrał z Yairem Rodriguezem na UFC 314. Teraz dopisał wygraną do bilansu, ale nie uważa, że pokazał pełnię swoich możliwości.
Nie jestem teraz zbyt szczęśliwy, bo wiem, że mogę zaprezentować się lepiej. Czułem presję na barkach, wracałem po porażce. Yair był mistrzem, ale wiem, że jestem lepszy od tych gości.
– stwierdził były czempion Bellatora.
Freire zapowiedział, że chce jak najszybciej wrócić do klatki. Jego wymarzonym rywalem ma być Aaron Pico, który za tydzień miał zadebiutować w UFC w starciu z Movsarem Evloevem, jednak Rosjanin wypadł z tego pojedynku.
On jest gotowy, ja jestem gotowy. Rozciąłem sobie nos, ale za dwa dni będzie dobrze. Może zadebiutować w UFC właśnie ze mną. Teraz to ja jestem weteranem UFC.
– podsumował z uśmiechem „Pitbull”.
Patricio „Pitbull” Freire to jedna z najbardziej utytułowanych i rozpoznawalnych postaci w historii organizacji Bellator, gdzie zbudował swoją legendę jako wieloletni mistrz wagi piórkowej i lekkiej. Na przestrzeni lat pokonał takie nazwiska jak Michael Chandler, AJ McKee, Daniel Straus, Emmanuel Sanchez czy Juan Archuleta, łącząc w swojej karierze nokauty, poddania i dominujące decyzje. Choć jego przygoda z UFC rozpoczęła się późno i nie była aż tak spektakularna – przegrywając decyzją z Yairem Rodriguezem i wygrywając w sobotę z Danem Ige – to wciąż pokazał, że potrafi rywalizować na najwyższym światowym poziomie.
Zobacz także: Grzebyk vs. Tulshaev jednak na KSW 110! Starcie w Rzeszowie w main evencie gali 20 września
źródło: konferencja prasowa po gali UFC 318