Irlandzki wojownik Paul Hughes nie przebiera w słowach. Po tym jak po raz kolejny został zbyty przez Usmana Nurmagomedova w sprawie rewanżu, jasno daje do zrozumienia – nie zamierza dłużej czekać. Jego zdaniem mistrz PFL celowo unika drugiego starcia, bo doskonale wie, co go czeka.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
W styczniu tego roku kibice MMA byli świadkami jednej z najbardziej emocjonujących walk sezonu. Paul Hughes niemal doprowadził Usmana Nurmagomedova do pierwszej porażki w karierze, a sędziowie orzekli zwycięstwo Rosjanina większościową decyzją. Choć wiele osób domagało się natychmiastowego rewanżu, Nurmagomedov postawił warunek – Hughes musi wygrać jeszcze jedną walkę.
Tak też zrobił. W maju znokautował w zaledwie 42 sekundy doświadczonego Bruno Mirandę podczas gali w Belfaście. To zwycięstwo miało rozwiać wszelkie wątpliwości i przypieczętować jego status pretendenta numer jeden. Jednak zamiast rewanżu, Hughes znów usłyszał od Nurmagomedova to samo.
Mam już dość tych gierek. Napisałem do niego osobiście. Chciałem wyjaśnić sprawę. A on znowu mi odpisał, że muszę stoczyć kolejną walkę. On po prostu odwleka tę walkę, bo wie, co go czeka
powiedział Hughes w rozmowie z MMA Fighting.
Choć po pierwszej walce Irlandczyk z szacunkiem wypowiadał się o Nurmagomedovie i jego teamie, teraz nie kryje frustracji. Uważa, że rewanż jest nieunikniony i nikt – nawet sam mistrz – nie jest w stanie go zatrzymać.
On nie jest szefem. Ta walka i tak się odbędzie. Wszyscy tego chcą – fani, PFL, Dubaj. Jedyną osobą, która tego nie chce, jest Usman. Ale nie ma już drogi ucieczki. Jego dzień nadchodzi
zapowiada Hughes.
Mimo zamieszania i prób odciągnięcia go od celu, Paul Hughes pozostaje pewny, że druga walka z Nurmagomedovem odbędzie się jeszcze w tym roku – we wrześniu lub październiku. A gdy już do niej dojdzie, nie zostawi wątpliwości, kto powinien być mistrzem.
Zobacz także: Kamaru Usman widzi prostą drogę do starcia z Du Plessisem: „To będą walki, które wspomina się przez pokolenia”
źródło: MMA Fighting | Foto: BBC, MMA Fighting