Paweł Polityło w rozmowie z naszym portalem ujawnia kulisy dominującej wygranej na FNC 23 i rozważania nad potencjalnym rewanżem z Sicają.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Świeżo po spektakularnym zwycięstwie nad Rony’m Jasonem na FNC 23, Paweł Polityło podzielił się refleksjami na temat swojej kariery i planów na przyszłość. W szczerym wywiadzie zawodnik z SBG Ireland opowiedział o tym, dlaczego nie skończył walki wcześniej, mimo wyraźnej dominacji w pierwszych dwóch rundach.

Wiele osób mówiło, że w drugiej rundzie powinien go skończyć. Nie zapominajmy, że to był Rony Johnson z UFC.

wyjaśnił Polityło, podkreślając jakość swojego przeciwnika i niebezpieczeństwo, jakie ten stanowił.

Polak nie ukrywał również, że rozważa rewanż z Ivanem Sicają, z którym przegrał kontrowersyjną walkę na FNC 21. Choć protest złożony przez jego menedżera został odrzucony, Polityło ma jasny plan na przypadek kolejnej konfrontacji z Chorwatem.

Słuchaj, ja nie będę chciał naprawiać błędy innych ludzi walcząc z nim, aczkolwiek czy rzeczywiście on będzie chciał walczyć ze mną, no to się okaże.

stwierdził zawodnik, sugerując, że inicjatywa leży po stronie rywala.

Szczególnie intrygująco brzmiały słowa 33-latka o jego obecnej formie sportowej. Polityło nie ma wątpliwości, że przeżywa najlepszy okres w karierze:

Jakbym spotkał tego Pawła sprzed paru lat, ja bym go kończył w pierwszej rundzie, za każdym razem.

Zawodnik opowiedział także o atmosferze w Belgradzie, różnicach między kibicami w Serbii a Chorwacji oraz o tym, jak polscy zawodnicy są odbierani na Bałkanach. Polityło planuje pozostać aktywnym zawodnikiem i marzy o walce o pas federacji w Zagrzebiu.