Popularna postać wśród polskiej młodzieży, niekoniecznie zainteresowanej MMA, czyli Paweł Trybała, zyskał sobie tęże sławę dzięki udziałowi w programie Warsaw Shore. Dziś jednak ma już dość bycia tylko celebrytą i freakiem w klatce. Chce być sportowcem.
W rozmowie z Polsatem Sport, Paweł Trybson Trybała (3-3) przyznał, że ma już dość bycia nazywanym dziwadłem i freakiem w kontekście walk MMA. Uważa, iż pracuje wystarczająco sumiennie na sali treningowej, aby zasłużyć sobie na szacunek innych fighterów i fanów sportów walki.
Chciałbym rozwijać się sportowo! Swoim fanom obiecywałem, że będę uciekał od freak fightów.
mówi Trybała i dodaje:
Chciałbym udowodnić, że jestem pełnoprawnym sportowcem, a nie… czubkiem. Ostatnie walki pokazały, że umiem stawić czoła poważnym zawodnikom. Ostatnio musiałem zmierzyć się słownie z takim freakiem jak Marcin Najman… Nie chciałbym cofać się sportowo, ale w jakiejkolwiek walce bym nie wystąpił: obiecuję, że to nie ja będę freakiem.
Niedawno organizacja Fight Exclusive Night ogłosiła występ Pawła Trybały na gali FEN 20 w Warszawie. Czy marcowa walka będzie sprawdzianem dla Trybsona? Czy może jednak przyjdzie mu mierzyć się w klatce w kolejnym pojedynku ze słabym przeciwnikiem lub celebrytą?
Zobacz także: Oficjalnie: Paweł „Trybson” Trybała wystąpi na FEN 20
Sam Paweł odnosi się do spekulacji na temat ewentualnego starcia z Arabem, znanym polskim raperem, który już ma za sobą debiut w FEN:
Fajnie pokazał się w debiucie, jest jeszcze młody. Wszyscy twierdzili, że to tylko raper, jednak udowodnił, że wiele potrafi w klatce. Słyszałem wiele plotek, więc czemu nie? Ta walka zaciekawiłaby wielu widzów.
Czy dla Was Paweł jest już pełnoprawnym zawodnikiem MMA, czy na zawsze pozostanie tylko celebrytą?
źródło: Polsat Sport