Henry Cejudo po pokonaniu Dominicka Cruza na gali UFC 249 ogłosił, że kończy swoją karierę w MMA. Wielu fanów wszechstylowej walki wręcz wciąż zastanawia się, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczymy tego wybitnego atletę w oktagonie.
Ostatnio głos w tej sprawie zabrał czołowy zawodnik wagi koguciej, Pedro Munhoz, który uważa, że sportowa emerytura „Triple C” ma charakter stały.
Nie sądzę, aby wrócił. Podjął decyzję. Jeśli był w stanie przejść na emeryturę będąc posiadaczem dwóch pasów – kategorii muszej i koguciej – to zdecydowanie było to duże osiągnięcie, pomijając, że był mistrzem olimpijskim.
powiedział 33–latek w wywiadzie MMA Junkie.
Popularny „The Young Punisher” jest przekonany również o tym, że decyzja Cejudo o zakończeniu kariery pozytywnie wpłynie na całą dywizję do 135 funtów.
Bez wątpienia. Byłbym zły, gdybym wygrał swoją ostatnią walkę, ponieważ znajdowałbym się teraz w takiej sytuacji jak Aljamain – zawalczę o tytuł, czy nie, czy jeszcze jeden pojedynek. Uważam więc, iż jest to teraz krzywdzące dla niektórych gości, że Cejudo chciał walczyć z dużymi nazwiskami.
Myślę, że teraz, kiedy przeszedł na emeryturę, to wszystko stoi otworem. Chociaż uważam, że niektóre rzeczy, jeśli chodzi o walkę o zwakowany tytuł, były niesprawiedliwe. Nadal w mojej opinii powinni o niego zawalczyć Petr Yan i Aljamain Sterling. Zobaczymy, co się wydarzy.
Przypomnijmy, że o zwakowany pas mistrzowski wagi koguciej powalczą Petr Yan i Jose Aldo na gali z numerem 251, która odbędzie się 11 lipca na „Fight Island”. Na tym wydarzeniu swój pojedynek stoczy też Munhoz, który podejmie Frankiego Edgara.
Zobacz także: Doniesienia: Calvin Kattar vs. Dan Ige walką wieczoru podczas lipcowej gali UFC na „Fight Island”
Źródło: MMA Junkie