Już w weekend dojdzie do kolejnego numerowanego wydarzenia największej organizacji – UFC 307. Zwieńczy je mistrzowska potyczka w wadze półciężkiej. Jak na to starcie zapatruje się Israel Adesanya?

Tylko dni dzielą nas od kolejnej sporej gali amerykańskiego giganta. W najbliższy weekend będziemy świadkami UFC 307, podczas którego do oktagonu powróci aktualnie jeden z największych gwiazdorów promocji, Alex Pereira (11-2). Położy on na szali swoje mistrzowskie trofeum w konfrontacji z Khalilem Rountreem Jr. (13-5).

Zobacz także: UFC 307: Pereira vs. Rountree Jr. – odliczanie przed galą [WIDEO]

Patrząc na specyfikę obu zawodników, zdecydowana większość stawia na „Poatana”. Do grona tego należy także jego odwieczny rywal – Israel Adesanya (24-4), który twierdzi, iż Brazylijczyk zdoła zwyciężyć przed czasem.

Mówiąc wprost, stawiam na Pereirę, przez to, jaki jest teraz rozpędzony. Rountree nie korzysta z zapasów. Lubi wymieniać się w stójce, nie ucieka do obaleń. Jeśli robisz to z Pereirą… Jestem jedynym w UFC, który zdołał nim wstrząsnąć. Jeżeli Rountree skorzysta z brudnego boksu i jakoś go złapie, to może dojść do niespodzianki, natomiast z jego zasięgiem trudno mu się będzie dobrać do Pereiry.

(…) Typuję, że Pereira wygra przez TKO lub KO. Nie wiem, w której rundzie, ale trudno będzie Rountreemu skrócić dystans. 

powiedział „The Last Stylebender”, goszcząc w The Adam Carolla Show.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jeśli chodzi o Adesanyę, to w sportowej karierze znalazł się na lekkim zakręcie. Nigeryjczyk przegrywał bowiem w dwóch ostatnich pojedynkach mistrzowskich, co jest pierwszą taką sytuacją w zawodowej karierze MMA. Nie zamierza jednak jeszcze składać broni i zapowiada, iż powróci do klatki.

Źródło: YouTube/Adam Carolla, fot. Grafika: InTheCagePL | Robert Cianflone/Getty Images, ufc.com