Petr Yan ostatnimi czasy nie zwykł przebierać w słowach. Tym razem wypowiedział się o swoim najbliższym pojedynku.

Rosjanin przyznaje, że tak rychłe wdarcie się do czołówki dywizji lekko go zdziwiło:

Nie spodziewałem się tego tak szybko, ale nadal jestem pewny swoich umiejętności i wierzę, że bez większych problemów mogę dotrzeć do tytułu.

„No Mercy” nie kryje, że jest szczęśliwy z doboru takiego rywala:

Cieszy mnie, że dali mi Jimmiego, bo jest wyżej ode mnie w rankingu i nie można go lekceważyć. Nie sądzę, że wygrana da mi walkę do pas, ale na pewno przybliży mnie do rozmów o pasie.

Dodatkowo były mistrz ACB pokusił się o skromną analizę przeciwnika:

Nie uważam, że szybkość będzie głównym czynnikiem, kluczowa będzie technika i moje IQ podczas pojedynku, które prowadzi mnie do podejmowania decyzji w oktagonie. Nie potrzebuję być szybki w tym starciu. Po prostu muszę zrobić odpowiednią rzecz w odpowiednim momencie. Oto jak się przygotowuję na niego. Musisz go mocno trafiać w odpowiednich momentach.
Przewiduję, że spuszczę mu łomot, będę świętował to i zapytam, kto jest następny.

podsumował.

źródło: mmafighting