Petr Yan wraca do walki o mistrzostwo wagi koguciej i nie zamierza zostawiać miejsca na dyskusje. W sobotę na UFC 323 ponownie stanie naprzeciw Meraba Dvalishviliego, który zdominował go w 2023 roku. Dziś Rosjanin przekonuje, że jest innym zawodnikiem – dojrzalszym, precyzyjniejszym i gotowym skończyć Gruzina przed czasem.

Po trzech kolejnych zwycięstwach Petr Yan twierdzi, że przyszedł czas na spektakularne odrodzenie jako mistrz. W materiale UFC 323 Countdown były mistrz podkreślił, że dokładnie przeanalizował swoją pierwszą porażkę z Merabem Dvalishvilim i wraca z pełnym zestawem poprawek.

Po walce z Merabem zrobiłem notatki, poprawki i ruszyłem dalej. Teraz mam nową walkę i inne podejście – bardziej świadome, bardziej przemyślane. Będą zapasy, stójka i taktyka. Wszystko.

Yan spodziewa się, że Dvalishvili – choć poprawił swoją stójkę – nie zdecyduje się z nim boksować.

Nie wierzę, że Merab będzie chciał walczyć w stójce. Przy moich umiejętnościach bokserskich to dla niego zbyt ryzykowne.

Dlatego cel byłego mistrza jest jasny:

Chcę wygrać przez szybki nokaut. Kiedy kończysz mistrza wcześnie, nie ma rozmów, nie ma spekulacji. Chcę odzyskać pas i wziąć rewanż. Mam wszystko, żeby go pokonać.

Yan ostatnio wypunktował Marcusa McGhee, a wcześniej wygrał z Deivesonem Figueiredo i Songiem Yadongiem. Z rekordem 19-5 wraca do pojedynku, który może na nowo zdefiniować szczyt kategorii koguciej.

Zobacz takżeDominick Cruz wskazuje na „jeden prosty warunek”, by Petr Yan mógł zatrzymać Meraba w rewanżu: „To bardzo możliwe”

źródło: UFC Countdown | foto: Getty Images