Wygląda na to, że niepokonany Muhammad Mokaev nie będzie miał tak łatwo, by znaleźć nowego pracodawcę. Jego usługami nie jest zainteresowane chociażby szefostwo amerykańskiego PFL.
Muhammad Mokaev (12-0) w ostatnim czasie związany był z największą organizacją MMA na świecie – UFC. Pod tamtejszym sztandarem zdążył stoczyć siedem pojedynków, pokonując wszystkich postawionych na jego drodze przeciwników.
Ostatni raz w oktagonie widzieliśmy go podczas rozgrywanego w Manchesterze UFC 304. Skrzyżował wtedy rękawice z Manelem Kape (19-7), ostatecznie jednogłośnie pokonując go na kartach sędziowskich. Pojedynek ten był jednocześnie jego ostatnim w obowiązującym kontrakcie, a szef promocji – Dana White, przyznał potem, iż z różnych powodów nie są zainteresowani kontynuowaniem współpracy.
Zobacz także: Szef UFC ma dość Mokaeva! „Myślę, że PFL dostanie świetnego niepokonanego gościa”]
Ponadto, White zasugerował także, że Mokaev najprawdopodobniej zwiąże się teraz z PFL – głównie ze względów finansowych. Okazuje się natomiast, iż może być zupełnie inaczej, bowiem Ray Sefo przyznał, że zupełnie nie są zainteresowani jego usługami.
PFL President Ray Sefo says the promotion is not interested in „pain in the ass” Muhammad Mokaev. pic.twitter.com/HKe1NfqybZ
— MMA Mania (@mmamania) August 3, 2024
Nie. Właściwie rozmawiałem z ludźmi, którzy znają ten temat i jest po prostu upierdliwy. Także nie, nie jesteśmy nim zainteresowani.
Zobaczymy, jak sprawa ta finalnie się rozwiąże, ponieważ Mokaev nadal utrzymuje, iż chciałby pozostać zawodnikiem UFC. Czy więc szefostwo organizacji się ugnie i da mu kolejną szansę? Czas pokaże.
Źródło: X/MMA Mania, fot. Chris Unger/Zuffa LLC