Oskarżany przez niektórych o to, że zachowuje się jak Ronda Rousey po porażce z Holly Holm, Conor McGregor, wypowiedział się wreszcie na temat swojej ostatniej walki, którą stoczył na UFC 229 w Las Vegas.

Zajęty przez ostatnie dwa tygodnie promocją swojej whiskey irlandzki gwiazdor znalazł w końcu czas na to, aby wypowiedzieć się szerzej na temat odniesionej 6 października przegranej w klatce UFC. Znany z kontrowersyjnych wpisów, ostrego języka i mistrzowskiego trash talku, którym często rozsierdzał do granic swoich rywali, Conor McGregor (21-4) zamieścił na swoim instagramowym koncie wpis, który mógł wielu zaskoczyć.

Irlandczyk podzielił się swoimi przemyśleniami na temat walki z Khabibem Nurmagomedovem (27-0).

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Thoughts on my last fight. Round 1. I believe from a sport standpoint, round 1 was his. Top position against the fence. Zero position advancement or damage inflicted. But top position. From a fight standpoint the first round is mine. Actual shots landed and a willingness to engage. Straight left early. Knee to the head on the low shot. Elbows in any and all tie up scenarios. Opponent just holding the legs against the fence for almost the entire round. Round 2 he is running away around the cage before being blessed with a right hand that changed the course of the round, and the fight. It was a nice shot. After the shot I bounced back up to engage instantly, but again he dipped under to disengage. That is the sport and it was a smart move that led to a dominant round, so no issue. Well played. If I stay switched on and give his stand up even a little more respect, that right hand never gets close and we are talking completely different now. I gave his upright fighting no respect in preparation. No specific stand up spars whatsoever. Attacking grapplers/wrestlers only. That won’t happen again. I also gave my attacking grappling no respect. To defense minded. Lessons. Listen to nobody but yourself on your skill set. You are the master of your own universe. I am the master of this. I must take my own advice. Round 3. After the worst round of my fighting career, I come back and win this round. Again walking forward, walking him down, and willing to engage. Round 4. My recovery was not where it could have been here. That is my fault. Although winning the early exchanges in 4, he dips under again and I end up in a bad position with over 3 on the clock. I work to regain position and end up upright, with my back to the fence. A stable position. Here however, I made a critical error of abandoning my over hook at this crucial time, exposing the back, and I end up beaten fair and square. What can I say? It was a great fight and it was my pleasure. I will be back with my confidence high. Fully prepared. If it is not the rematch right away, no problem. I will face the next in line. It’s all me always, anyway. See you soon my fighting fans I love you all ❤

Post udostępniony przez Conor McGregor Official (@thenotoriousmma)

Pierwszą rundę ze sportowego punktu widzenia ocenił na korzyść rywala. Wygraną w tej odsłonie Khabib zawdzięczał, zdaniem Conora, osiągnięciu i utrzymaniu dominującej pozycji pod siatką. McGregor zaznaczył jednak, że swoją waleczność i chęć skończenia pojedynku przed czasem ocenia wyżej, niż zapaśnicze sztuczki rywala.

W drugiej rundzie, po początkowym ganianiu się w klatce, Conor otrzymał mocny prawy cios, który usadził go na ziemi. W opinii Irlandczyka, było to coś naprawdę dużego, za co w swoim podsumowaniu docenił i pochwalił Khabiba. Conor przyznał również wprost, że nie doceniał prze walką ewentualnej siły ciosu przeciwnika. Po otrzymanym ciosie pilnował się zatem później, aby prawa ręka Khabiba nie dotarła już do jego twarzy.

McGregor dodał, że przed walką skupiał się przede wszystkim na grze parterowej i zapasach, a zaniedbał sparingi w stójce, co było błędem i nigdy więcej się nie powtórzy. Podważył również zastosowaną taktykę, która koncentrowała się wyłącznie na defensywie, a odrzucała atakowanie w parterze.

„Lekcje. Nie słuchaj nikogo, tylko siebie i swoich umiejętności. Sam jesteś panem swego wszechświata. Ja jestem w tym mistrzem. Musze słuchać samego siebie.”

napisał.

Podsumowując rundę trzecią zaznaczył, że powrócił do walki po najgorszej odsłonie swego życia. Ponownie zaatakował, szedł do przodu, zmuszał rywala do oddawania ciosów, do zaangażowania się w walkę.

W czwartej rundzie, jak sam przyznał, kondycja nie zagrała. Brak regeneracji, osłabienie, spowodowały, że mimo wygranych pierwszych wymian na początku odsłony, znowu dał się zapędzić pod siatkę, gdzie próbował wypracować sobie stabilną pozycję. Popełnił jednak krytyczny błąd oddając plecy i chwilę później było po walce.

„Skończyłem uczciwie pokonany. Co mogę powiedzieć? To była wielka walka i prawdziwa przyjemność dla mnie. Powrócę wkrótce, pewny siebie jak zawsze. W pełni przygotowany. Jeśli nie będzie to natychmiastowy rewanż, to nic. Zmierzę się z następnym w kolejce. Tu i tak chodzi o mnie, zawsze.
Do zobaczenia wkrótce, moi fani, kocham Was wszystkich.”

zakończył.

 

źródło: Instagram