Na gali Oktagon 59 w Bratyslawie Piotr Wawrzyniak zmierzył się z Andreasem Michailidisem. Bój do łatwych nie należał, ale w ostateczym rozrachunku, to Polak okazał się zwycięzcą.
Wawrzyniak zaczął od wysokiego kopnięcia, Michailidis odgryzł się tym samym. Polak skrócił dystans, mocne ciosy z obu stron. Andreas bez kompleksów, łatwo broni zejść do nóg. Uderzenia na głowę wchodzą z obu stron z dużą siłą. Polak rusza z serią ciosów, Michailidis cofa się. Obszerne ciosy Greka docierają do celu, którym jest głowa rywala. Wawrzyniak próbuje obalić, ale przeciwnik jest zbyt silny. Krótka wymiana na środku klatki i Polak idzie w klincz, wciska Michailidisa w siatkę przez pół minuty. Przy każdej próbie skrócenia dystansu przez Piotra, Grek atakuje głowę. Próba obrotówki ze strony Michailidisa. Sędziowie punktują pierwszą rundę na korzyść Andreasa.
Druga runda zaczyna się dość spokojnie. Michailidis na środku klatki, Wawrzyniak dobrze się rusza na nogach, wreszcie po ciosach obala przeciwnika, ale nie jest w stanie go ustabilizować. I znów to Andreas przejmuje inicjatywę, ale Wawrzyniak odgryza się ciosami. W połowie rundy Michailidis obala, zajmuje plecy rywala, Piotr odwraca się, Grek ma dosiad i zaczyna obijać z góry. Po blisko minucie na plecach Polak wstaje. Widać już zmęczenie po obu zawodnikach. Michailidis bije coraz słabiej, Wawrzyniak zaczyna się cofać. Na 20 sekund przed końcem rundy Polak obala i spuszcza ciężkie łokcie na głowę Greka, ale nie ma czasu go skończyć.
Sędziowie ostatecznie wskazują niejednogłośne zwycięstwo Polaka (29-28, 28-29, 29-28).