Internet obiegła wieść, że UFC Apex ma zamienić się w obiekt na 10 tysięcy fanów. Brzmi świetnie, prawda? Problem w tym, że… to nieprawda. Prawdziwy wzrost liczby miejsc jest znacznie skromniejszy – i już go zobaczyliśmy.
Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
W poniedziałek (11 sierpnia 2025 r.) Ariel Helwani powołując się na Las Vegas Sports Biz poinformował, że UFC COO Hunter Campbell miał „potwierdzić plany powiększenia Apex o dodatkowe 5-10 tysięcy miejsc”. Według tej wizji hala miała przestać być jedynie telewizyjnym studiem i stać się butikową areną gotową gościć nawet eventy WWE czy NXT.
Brzmiało jak spełnienie marzeń tych, którzy narzekają na cichą, niemal pustą atmosferę Apex… ale rzeczywistość okazała się inna. Las Vegas Sports Biz wydało sprostowanie: nie 10 tysięcy, a 1 tysiąc miejsc.
Po kilku miesiącach remontu – w tym dwóch letnich miesiącach bez gal UFC – obiekt zyskał nową kasę biletową, stoiska gastronomiczne i zwiększył pojemność z 500 do 1000 miejsc. Nowa wersja Apex już działa, a ostatnie gale UFC Vegas 108 i 109 odbyły się właśnie w tej konfiguracji.
Efekt? Na miejscu może i widać różnicę, ale w telewizji niemal żadną. UFC wciąż stawia na małą pojemność i ekskluzywny klimat, co pozwala windować ceny biletów i sprzedawać wydarzenia jako „VIP experience”.
Choć Apex potrafi tętnić życiem – co pokazało NXT, wypełniając go po brzegi na swoim show – organizacja nie zamierza zmieniać swojej strategii. A o 10-tysięcznej hali można na razie zapomnieć.
Zobacz także: Luque vs. Ponzinibbio dodane do karty walk UFC Rio
źródło: Las Vegas Sports Biz / Ariel Helwani Show | foto: Getty Images
