Przez lata to była tajemnica – teraz poznaliśmy oglądalność gal KSW na kanałach Canal+. Choć w telewizji liczby są skromne, widownia online robi wrażenie.

Przez lata federacja KSW nie zdradzała, ilu widzów śledzi jej gale. Kacper Sosnowski z portalu Sport.pl podał na platformie X (dawniej Twitter) konkretne dane z pomiarów Nielsena i platformy Canal+. Choć liczby z telewizji nie zwalają z nóg, to po doliczeniu widzów online skala zainteresowania jest znacznie większa, niż mogłoby się wydawać.

W lutym 2024 roku, Canal+ zaskoczyło powodzenie gali KSW Epic, gdzie w walce wieczoru zmierzyli się Mamed Khalidov i Tomasz Adamek. Dostęp do transmisji w systemie PPV wykupiło około 200 tysięcy osób, co stało się impulsem do podpisania nowej, trzyletniej umowy między platformą a federacją. Na jej mocy wszystkie numerowane gale KSW są pokazywane wyłącznie w Canal+ do końca 2027 roku.

Oglądalność gal KSW w telewizji

Od sierpnia kanały Canal+ Extra 1 i 2, na których pokazywane są gale, zostały objęte pomiarami Nielsena. W tym czasie odbyły się trzy wydarzenia: XTB KSW 109 w Warszawie, XTB KSW 110 w Rzeszowie oraz XTB KSW 111 w czeskim Trzyńcu. Średnia oglądalność dwóch pierwszych gal wyniosła około 7 tysięcy widzów, a październikowe wydarzenie przyciągnęło około 11 tysięcy osób.

Co ciekawe, walki wieczoru notowały największe zainteresowanie – w sierpniu starcie Radosława Paczuskiego z Piotrem Kuberskim obejrzało 24 tysiące widzów, podobny wynik zanotowała październikowa gala z udziałem Phila De Friesa i Stefana Vojcaka.

Internet nadrabia braki

Choć wyniki telewizyjne mogą wydawać się skromne, sytuacja wygląda zupełnie inaczej w internecie. Według Michała Kołodziejczyka z Canal+, liczba widzów online potrafi być kilkukrotnie wyższa niż w tradycyjnym przekazie. Dostęp do gal można uzyskać także poprzez pakiet Super Sport lub miesięczną subskrypcję online w cenie 39 złotych.

Biorąc pod uwagę dane z obu źródeł, realna oglądalność każdej gali KSW może sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy widzów. Dla Canal+ współpraca z KSW jest strategiczna – jak przyznaje Kołodziejczyk, organizacja wypełnia lukę między piłką nożną, żużlem i tenisem, poszerzając sportową ofertę stacji.

Co dalej z KSW?

Najbliższe miesiące mogą przynieść federacji wzrost zainteresowania. W listopadzie KSW wróci do Szczecina z galą, na której wystąpią m.in. Patryk Kaczmarczyk, Adam Soldaev, Marcin Held i Marian Ziółkowski. W grudniu w Łodzi zobaczymy Artura Szpilkę, Adriana Bartosińskiego i Pawła Pawlaka.

Nadal nie wiadomo co dalej z Mariuszem Pudzianowskim, któremu wygasł kontrakt z organizacją.

Zobacz takżePudzianowski sugeruje, że nie dostał wypłaty od KSW


źródło: sport.pl, X / Kacper Sosnowski @Kacpo24 | foto: Facebook / KSW