Tomasz Narkun powrócił na zwycięskie tory, ekspresowo pokonując rywala. Tuż po walce został zapytany o postać mistrza KSW, Ibragima Chuzhigaeva. Cóż, jak łatwo się domyślić – nie miał do powiedzenia nic pozytywnego.

Po serii trzech przegranych – w tym utracie mistrzowskiego trofeum – Tomasz Narkun (19-6) rozstał się z KSW, szukając startów poza największą polską organizacją, w celu odbudowania rekordu. W środowy wieczór miejsce miało SBS 3, które rozegrało się w szczecińskim amfiteatrze. Oczywiście „Żyrafa” wziął udział w lokalnym wydarzeniu, konfrontując się z Antonio Zovakiem (7-5). Serb nie miał jednak nic do powiedzenia, ekspresowo zostając rozbitym.

Zobacz także: Tomasz Narkun ubił rywala w 16 sek. na Seaside BattleS 3 [WIDEO]

Wygląda na to, że na przestrzeni najbliższych miesięcy możemy spodziewać się częstych występów Narkuna. W rozmowie z mediami zdradził, iż zdecydowanie chciałby zwiększych intensywność. Na ten moment jest natomiast zdecydowanie za wcześnie, by mówić o jakiejś konkretnej organizacji.

Chciałbym zwiększyć intensywność i nadrobić z tym doświadczeniem. Chociaż jestem bardzo doświadczonym zawodnikiem, to ostatnio troszeczkę te walki nie idą po mojej myśli. Dzisiaj było takie przełamanie. W przyszłości planuję więcej startów, żeby ta intensywność była większa. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jak doskonale wiadomo, Berserker utracił mistrzowskie panowanie w KSW na początku 2022 roku. Zmuszony był wtedy uznać wyższość Ibragima Chuzhigaeva (17-5), jednogłośnie przegrywając na kartach sędziowskich. Trudno było mu się pogodzić z porażką po dość bliskiej walce, dlatego od samego werdyktu nie chciał jej uznać. Od tego czasu często negatywnie wypowiada się o nowym czempionie.

Słuchaj, nie będę mówił o tym podrabiańcu. To nie jest dla mnie prawdziwy mistrz. Ja jestem prawdziwym mistrzem, zawsze nim byłem i nigdy nie straciłem pasa na rzecz tego pajaca.