Michał Figlak nie będzie już reprezentował biało-czerwonych barw w oktagonie UFC. Polski zawodnik ma już jednak plany na przyszłość.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Michał Figlak (8-2) oficjalnie zakończył współpracę z największą organizacją mieszanych sztuk walki na świecie. Informację o usunięciu z rosteru UFC jako pierwszy przekazał dziennikarz Guilherme Cruz na portalu X.

Zawodnik z Polski nie ukrywa, że ostatnie miesiące były dla niego trudne.

„Z bólem muszę przyznać, że po 8 miesiącach oczekiwania na walkę, UFC mnie zwolniło z kontraktu. Po podpisaniu kontraktu i podjęcia się walki na 10 dni przed galą, później kontuzji więzadła krzyżowego, wróciłem do klatki i, jak wielu ekspertów uważało, wygrałem moją ostatnią walkę, ale ostatecznie przegrałem na kartach wyników sędziów” – napisał Figlak w mediach społecznościowych.

Bilans walk Polaka w amerykańskiej organizacji zamknął się na dwóch porażkach. W debiucie musiał uznać wyższość Faresa Ziama (16-4), natomiast w drugim występie uległ Austinowi Hubbardowi (16-8).

„Wydaje się, że to okres pechowy, ale Bóg planuje uczynić mnie lepszym fighterem i osobą. Pozostaję skupiony na swoim zadaniu, aby stać się najlepszym wojownikiem, jakim mogę być. Czas udowodnić, że się pomylili” – podkreślił zawodnik, dodając, że rozważa obecnie oferty od różnych organizacji. Szczególnie interesująca wydaje się deklaracja Figlaka o chęci walk w Polsce.

Źródła: Instagram/mikefigmma, X/guicruzzz

Czy widzisz Michała Figlaka w KSW?
×