Gala XTB KSW 111 w Czechach przyniesie pojedynek lubiącego kończyć walki przed czasem Adriana Dudka (7-4, 5 KO, 1 Sub) z niepokonanym Bartoszem Kurkiem (4-0, 1 KO, 1 Sub). Do konfrontacji w wadze średniej dojdzie 18 października w Trzyńcu, w hali Werk Arena.

Adrian Dudek ma za sobą trzy walki w KSW. Ostatni raz rywalizował w okrągłej klatce w lutym zeszłego roku, ale musiał uznać wyższość Dominika Humburgera. Wcześniej reprezentant DAAS Berserkers Team Bielsko-Biała był po dwóch wygranych z rzędu. Po ostatniej przegranej w KSW zawalczył na gali Real Fight Arena, ale i tam starcie nie poszło po jego myśli.

Nieco później Dudek spróbował swoich sił w pojedynku pięściarskim i powrócił na drogę zwycięstw. Teraz ponownie zawalczy w MMA, w którym stoczył jedenaście konfrontacji i siedem z nich wygrał. 33-latek znany jest z kończenia walk przed czasem. Pięć razy nokautował rywali, cztery razy robił to już w pierwszej rundzie, a raz zwyciężył przez poddanie. Dudek popisał się też jednym z najszybszych nokautów w historii rodzimej sceny sportów walki, gdy na gali MMAsters League 2 znokautował rywala serią ciosów już w 7. sekundzie pojedynku.

Zobacz także: UFC Paris z udziałem Ruchały, Tybury i Bryczka – karta walk. Gdzie i jak oglądać?

Bartosz Kurek ma za sobą cztery zawodowe pojedynki, w tym dwa stoczone w okrągłej klatce. W KSW zadebiutował w zeszłym roku i wygrał konfrontację z Vasilem Ducárem. W drugiej walce starł się z Damianem Mieczkowskim i rozbił go w pierwszej rundzie. Kurek do zawodowego świata MMA wszedł w marcu roku 2023 na gali Husaria Fight Night.

Z profesjonalną rywalizacją przywitał się w świetnym stylu, poddając przeciwnika w nieco ponad półtorej minuty. Drugą walkę stoczył w maju roku 2024 na gali Real Fight Arena i zwyciężył ją na pełnym dystansie trzech rund. Bartosz, który przed zawodowym debiutem zbierał również doświadczenie walcząc amatorsko, pozostaje niepokonany na profesjonalnej ścieżce kariery.

Informacja prasowa

Poprzedni artykułRobert Złotkowski wraca do narożnika Marcina Tybury na UFC Paris
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.