Wczoraj dowiedzieliśmy się o powstaniu Polskiego Stowarzyszenia Cutmanów, które inicjatorzy nazywają „naturalnym krokiem w dalszym rozwoju naszego fachu”. Jak to na początku ze wszystkimi tego typu tworami bywa, najpierw są cele i deklaracje. W takim razie, dlaczego zdecydowano się na taki krok?
Zanim o tym, fanom MMA chyba nie trzeba tłumaczyć, kim jest cutman, ale być może przypadkiem trafi tutaj ktoś, dla kogo nazwa tego zawodu brzmi obco i kto uważa, że gale tworzą wyłącznie zawodnicy, trenerzy, sędziowie, produkcja filmowa i sami organizatorzy. Otóż cutman to osoba odpowiedzialna za „naprawianie” zawodnika pomiędzy rundami. Zazwyczaj jest potrzebny przy różnego rodzaju rozcięciach, krwawieniach, opuchliznach, wszystkim, co bez interwencji mogłoby skutkować niedopuszczeniem zawodnika do dalszej rywalizacji. Praca pod presją czasu – trzeba być w pełnej gotowości i od razu doskakiwać do fightera, kiedy ten schodzi do narożnika. Cutman jest z zawodnikiem również przed wejściem do klatki, kiedy „pielęgnuje” jego twarz, tworząc trudniejszą do rozbicia barierę. Musi znać także praktykę owijania, bandażowania dłoni, mieć wiedzę o najczęstszych ich kontuzjach, anatomii kończyn, znać poprawne techniki zabiegu, tak aby możliwie najlepiej uchronić podstawowe narzędzie pracy zawodnika. Cutman jest potrzebny na galach boksu, kickboxingu, MMA zarówno na poziomie zawodowym, jak i amatorskim, ale warunki angażu i wypłaty w tych różnych przypadkach mogą znacząco od siebie odbiegać. Jest jednak kilka stałych – nie ma osób z przypadku (najczęściej do wykonywania pracy potrzebne są odpowiednie certyfikaty) i wynagrodzenie raczej zawsze będzie nikłym procentem gaży zawodniczej (mówi się o 1-3%).
A teraz już cele nowo powstałego Stowarzyszenia:
- stworzenie i rozpowszechnienie ogólnopolskich standardów pracy cutmana dla organizatorów wydarzeń w sportach uderzanych,
- czerpanie wiedzy od najlepszych cutmanów na świecie dzięki przynależności do struktur Międzynarodowego Stowarzyszenia Cutmanów (International Cutman Association),
- stworzenie autorskiego planu rozwoju dla początkujących adeptów tej sztuki przez jedną, dużą grupę bardziej doświadczonych kolegów po fachu,
- stały nadzór nad pracą członków Stowarzyszenia – przestrzeganiem standardów, zasad, regulaminu dla bezpieczeństwa w sportach walki,
- zaproszenie do patronatu i wsparcia krajowych związków i stowarzyszeń w sportach uderzanych,
- tworzenie programów certyfikacyjnych, organizacja i finansowanie corocznego seminarium z najlepszymi cutmanami świata w myśli idei samodoskonalenia.
W perspektywie długofalowej ma to być kolejny etap rozwoju sportów uderzanych w naszym kraju. Skupiono się na pracy często wykonywanej w cieniu wielkich nazwisk, nokautów i znakomitej oprawy wizualnej. Stowarzyszenie na razie nie podało więcej informacji, strona nie jest jeszcze funkcjonalna, jednak już dziś inicjatorzy zapraszają organizatorów gal i zawodów do kontaktu i współpracy.
Zobacz także: Dlaczego MMA? – szczera rozmowa z Łukaszem Stankiem [WYWIAD]
Źródło: Polskie Stowarzyszenie Cutmanów/Facebook