Odkąd Cris Cyborg nie jest już dłużej zawodniczką UFC, pojawiają się już oferty innych pracodawców. W szczególności jedna.
Bazując na wypowiedzi Dany White’a dotyczącej sytuacji Cyborg, jakoby w planach jest zakończenie jej startów w UFC, prezes organizacji Bellator, Scott Coker odparł pewnie (w rozmowie z redakcją MMAJunkie):
„To świetna wiadomość. Będę dzwonił do managera Cris jeszcze w ciągu następnych pięciu minut”
Coker wyjaśnił, że zanim jednak to nastąpi, upewni się, czy aby słowa White’a są prawdą. Prezes Bellatora, który ma już na koncie promocję kilku walk Cyborg, jeszcze z czasów, gdy zarządzał organizacją Strikeforce, wycofał się od podejmowania zbyt pochopnych decyzji – szczególnie, gdy dotyczy to przypadków, w których wartościowi zawodnicy bez kontraktów są w trakcie okresu poszukiwania przeciwników do kolejnej walki – sytuacja taka pozwala UFC na zatrzymanie ich wewnątrz struktur organizacji.
W tym wypadku White zarzeka się, że powyżej opisana sytuacja nie będzie miała miejsca, ponieważ już w tym momencie zrzeka się jakichkolwiek prawnych powiązań z byłą mistrzynią wagi piórkowej. Zazwyczaj istnieje 90-dniowe okno, podczas którego UFC zastrzega sobie prawo do wyłącznych negocjacji z zawodnikiem, oraz kolejne 90 dni, podczas których inne organizacje mogą składać oferty.
W obszernym wywiadzie z Laurą Sanko, White mówił o oskarżeniach ze strony Cris Cyborg dotyczących jej złego traktowania i tłumaczył, że są one swego rodzaju „zasłoną dymną” mającą przysłonić jej pragnienie walki z Amandą Nunes. Cris poległa z rodaczką w grudniu 2018 roku poprzez nokaut.
Cyborg uważa, że prosiła o rewanż z Nunes natychmiast po doznaniu porażki i zaprzecza, jakoby miała unikać walki. Mówi, że Dana White chce ją „upchać” w nowy kontrakt, skoro zawodniczka obawia się walk.
Coker na wieści o takich słowach prezydenta UFC skomentował je słowem:
„To śmieszne. Nawet nie wiem, co powiedzieć. Cyborg nie boi się nikogo”