Dwumecz między Cezarym Oleksiejczukiem i Adrianem Bartosińskim jest możliwy? Zawodnicy są chętni, a i obie organizacje wydają się nie odrzucać tego pomysłu.
Nie da się ukryć, że w ciągu ostatnich kilku dni nazwiska Cezarego Oleksiejczuka i Adriana Bartosińskiego nie schodzą z pierwszych stron portali o tematyce MMA w Polsce. Panowie z powodzeniem rozdmuchali temat swojej potencjalnej walki, rozpoczynając od wojny na memy.
Powiązane treści:
Parnasse i Oleksiejczuk na celowniku „Bartosa”
Mistrz vs. mistrz? Cezary odpowiada „Bartosowi”
Bartosiński i Oleksiejczuk w medialnej batalii
„Stracił kontakt z bazą” – Czarek i „Bartos” nie odpuszczają
Temat okazał się tak interesujący dla fanów, że głos w sprawie potencjalnego dwumeczu między mistrzami KSW i FEN zabrali przedstawiciele obu organizacji.
W programie „Oktagon Live” Wojsław Rysiewski przyznał, że nie zamyka się na taką opcję, ale na przeszkodzie może stać to, iż w kolejce do „Bartosa” czekają już inni rywale, a także wysokość wypłat, jakie w KSW otrzymuje mistrz wagi półśredniej. Dyrektor sportowy dodał, że nie wie, czy FEN stać na taką gażę.
Do tych słów odniósł się Paweł Jóźwiak. Zapytany o możliwość zorganizowania walki zawodników na arenie swojej organizacji, odpowiedział:
Z całym szacunkiem dla Wojka – niech on się lepiej martwi, kto zapłaci gażę Czarka w KSW. A oto, czym my mamy płacić, to niech on się nie martwi. Ja im w kieszeń nie zaglądam, niech oni też nam nie zaglądają.
Z tymi sponsorami, których mamy, jesteśmy w stanie zapłacić za Adriana. Także KSW niech się nie martwi. My jesteśmy otwarci. Jesteśmy w stanie zapłacić Adrianowi taką samą gażę, jaką ma w KSW, jeśli się dogadamy na dwumecz, oczywiście.
Skoro Wojek powiedział, że dwumecz jest możliwy, a jedynym problemem, który może przeszkodzić, jest to, czy my jesteśmy gotowi wypłacić gażę „Bartosowi”, to mówię „jesteśmy”, nie ma problemu, róbmy to! Jedna walka u nich, druga u nas, dwa pasy na szali. Nie ma problemu!
podsumował szybko.
Czy walka mistrzów jest w ogóle możliwa? Oczywiście, zdarzają się przypadki, gdy organizacje decydują się na konfrontowanie swoich zawodników, ale zazwyczaj robią to niechętnie. Chlubnym wyjątkiem w tej materii jest współpraca Bellatora z RIZIN.