Dobre wieści zarówno dla samego zawodnika, jak i jego pracodawcy. UFC musiało się nieźle nagimnastykować, aby zestawić Oezdemira w kolejnej walce po tym, jak w styczniu tego roku uległ w walce o pas Danielowi Cormierowi.
W listopadzie ubiegłego roku Volkan Oezdemir (15-2) został aresztowany w sobotę w Ford Lauderdale na Florydzie. Postawiono mu zarzut pobicia z następstwem poważnych obrażeń lub nawet trwałej niepełnosprawności.
Zobacz także: Volkan Oezdemir aresztowany na Florydzie za pobicie
Wkrótce potem obóz zawodnika wydał oświadczenie, w którym poinformował, że Oezdemir nie został aresztowany, lecz stawił się na przesłuchaniu w sprawie awantury w barze, która miała miejsce w sierpniu. Według wersji zdarzeń przedstawionej przez stronę Volkana, miał on wówczas stawać w obronie zaczepionej przez innego mężczyznę partnerki.
Jak donosi MMAfighting.com, dziś prokuratura wycofała zarzuty stawiane Oezdemirowi. Informację taką podał prawnik zawodnika, Bruce Zimet, a potwierdziła Kirsti Grimm z Biura Prokuratury Stanowej. W sprawie, według relacji Grimm, orzeczono zasadę „nolle prosequi”, która oznacza, iż prokuratura nie będzie więcej ścigać Oezdemira za zarzuty postawione mu w ubiegłym roku. Powodem odrzucenia zarzutów był „brak chęci współpracy ze strony ofiary”.
Gdy prokuratura oskarżyła Volkana Oezdemira o pobicie, zabrano mu paszport (zawodnik jest Szwajcarem, trenującym w USA). Brak możliwości wyjeżdżania poza granice Stanów Zjednoczonych kosztował go utratę walki z Mauricio Ruą w Chile i prawdopodobnie w Hamburgu. Najwyraźniej UFC wolało nie ryzykować i w obawie o dalsze komplikacje w sprawie Oezdemira zdecydowało się przenieść go na galę UFC 227, załatwiając przy okazji kwestię godnego przeciwnika dla Alexandra Gustafssona.
Zobacz także: OFICJALNIE: Alexander Gustafsson vs. Volkan Oezdemir na UFC 227
źródło: MMAfighting.com
