Gala KSW 82 jest traktowana z mniejszym rozmachem, ale świetnych pojedynków i rozpoznawalnych nazwisk na niej niej nie zabrakło.

Wśród bohaterów sobotniej gali jest były mistrz – Sebastian Przybysz (10-3). Reprezentant Mighty Bull Gdynia początkowo nie był nawet w drugiej walce wieczoru, co go zaskoczyło:

Tak mi się wydaje [że miałem mieć co-main event]. Jak ogłosili tę galę, to byłem pewny, że ogłoszą mnie od razu. Na początku usłyszałem, że raczej nie mam walki wieczoru, ale jeszcze nie wiemy i dostaję info od Artura [Ostaszewskiego] potem z tą grafiką [promującą galę]. Mówię „Ty, ale w takim razie skoro są te dwie walki ogłoszone, to co się dzieje z moją?” Wiem, że Artur coś zainterweniował i chyba ostatnio już widziałem gdzieś grafikę ze mną. 

przyznał.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Obszernie uargumentował, jak czuję się postrzegany przez organizację:

Jako były mistrz taką ilością bonusów (ośmiu) chyba zasługuję na walkę wieczoru na takiej gali studyjnej. Zdecydowali, że Andrzej Grzebyk i Brian Hooi będą dużo ciekawsi mimo że… nie wiem, tak strzelam, że mogę mieć więcej walk w KSW niż oni razem. Czuję się trochę jakbym dostał takiego lekkiego liścia w twarz, bo zanim walczyłem o pas w KSW to wcześniej prawie za każdym razem otwierałem gale. Nigdy nie chcieli w KSW dać mi trochę więcej przestrzeni, żebym się pokazał. Jak miałem tę walkę z Antunem Racicem rewanżową, gdzie zdobyłem pas, to wtedy się fajnie pokazałem. Wiadomo, jako mistrz dawali mnie wyżej w karcie. Teraz tak czuję, że jak straciłem pas po dobrej walce, która była walką wieczoru i również niejednogłośnej decyzji, to od razu gdzieś mnie zrzucają w dół. Zastanawiałem się czy ktoś tam przypadkiem nie ma do mnie jakiegoś małego problemu w KSW i dlatego tak się dzieje, ale dochodzą mnie słuchy, że raczej nie. Naprawdę nie mam pojęcia, czemu tak się dzieje. Czyj to był pomysł i dlaczego. Dziwna ta sytuacja – lekki liść, lekki liść. 

wyjaśnił.

Przybysz zmierzy się z Filipem Mackiem (27-17-1), który w klatce rywalizuje od 13 lat. Miał okazję walczyć o pas Oktagon MMA. Ostatni pojedynek stoczył w grudniu zeszłego roku. Został uduszony przez Gustavo Lopeza (13-7-1).

Były czempion KSW miał świetną passę sześciu wiktorii z rzędu. Przerwał ją Jakub Wikłacz (14-3-1) – tym samym zamykając zaciętą trylogię.

Zobacz również: TYPOWANIE KSW 82 | Przegląd kursów Fortuny | MMA TuNajt #283 [PODCAST]

źródło: youtube / Klatka po Klatce