Niespodziewanie szybko zakończyła się walka Mariusza Pudzianowskiego z Eddiem Hallem podczas gali XTB KSW 105 w Gliwicach.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Brytyjski strongman – Eddie Hall – potrzebował zaledwie 28 sekund, by pokonać polską legendę KSW – Mariusza Pudzianowskiego. Osoby z samego środowiska – od współwłaściciela KSW po czołowego zawodnika – zgodnie oceniają, co poszło nie tak.
Borek: Pudzianowskiemu zabrakło w narożniku Arbiego
Mateusz Borek, anonser KSW i współwłaściciel Kanału Sportowego, dostrzegł niepokojące sygnały u Pudzianowskiego.
Od wczoraj było widać, że coś jest nie tak, że Mariusz jest taki trochę nieobecny w stosunku do tego, co oglądaliśmy przez lata. Bardzo często był sterowany jak joystickiem przez Arbiego Shamaeva, a tym razem go zabrakło w narożniku.
ocenił Borek w rozmowie z Maciejem Turskim, a zapytany, czy „to może być koniec Pudzianowskiego w MMA”, przyznał:
Nie wiem ile w nim zostało takiej ambicji, żeby się jeszcze odegrać, żeby poprosić Federację, aby to jeszcze raz zrobić. Jaka będzie ta jego dalsza droga? Czy on będzie chciał jeszcze walczyć w KSW, czy poszuka sobie zdecydowanie łatwiejszych sportowo wyzwań? To też taka była dla niego walka trudna mentalnie i dlatego tym bardziej powinien żałować, że nie było Arbiego, bo Hall mógł wszystko wygrać, a on bardzo dużo przegrać.
Rysiewski: Od początku widać było niepokojące sygnały
Natomiast Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy KSW wskazał na kluczowy moment walki, a także przywołał wideo z gry w Reflex w wykonaniu „Pudziana”, aby lepiej wytłumaczyć, jak odebrał występ zawodnika:
Poczułem, że to może jednak być niespodzianka, kiedy dostałem informację chyba dzisiaj, że Arbiego nie będzie w narożniku. Już użyłem to chyba w innym wywiadzie, ale tak sobie wymyśliłem tutaj odpowiedź na ocenę tego występu Mariusza. Jak ktoś widział ten filmik u nas na Instagramie z tą grą na Reflex, to niestety tak wyglądają ostatnie występy Mariusza w KSW. Czyli do momentu jak wszystko idzie albo inaczej – wystarczy, że coś się nie uda, to potem koła odpadają, Mariusz traci ochotę do walki i klepie ciosy. Myślę, że niestety lepiej już nie będzie.
przyznał.
Kawulski: To kwestia mentalnego podejścia
Maciej Kawulski, współwłaściciel KSW, szeroko skomentował podejście mentalne do walki:
To jest właśnie ta różnica, że to, że jesteś załączony może spowodować, że się wewnątrz poddajesz i odpuszczasz walkę, bo przecież już i tak zarobiłeś. Albo się wkurzasz, podnosisz i mówisz nie, nie, nie, tak się to nie zakończy. I w tej drugiej sytuacji znajdziesz mój szacunek.
„Kawul” odniósł się również do braku Arbiego Shamaeva w narożniku Pudzianowskiego oraz problemów taktycznych:
Wiesz co, zabrakło mi trochę tego serca do walki, które widziałem w innych walkach w klatce piersiowej Mariusza, dużej. Jest tam wiele miejsca jeszcze na to, żeby to serce mocniej biło w walkach, szczególnie za tyle pieniędzy.
Kawulski zwrócił również uwagę na różnicę między podejściem Pudzianowskiego a Artura Szpilki, który w tej samej gali zdołał wrócić po trudnych momentach:
Artur z kolei pokazał, że miał tak w karierze, kiedy nie wracał już, kiedy zaczynały się kłopoty, a tutaj wrócił. I to jest właśnie ta różnica.
Khalidov: Nie zrozumiałem taktyki Mariusza
Mamed Khalidov, czołowy zawodnik KSW, który sam pokonał kiedyś Pudzianowskiego, był zaskoczony jego podejściem:
W ogóle nie zrozumiałem tego, co zrobił Mariusz. Gdzieś poszedł w wymianę, może chciał ubić go, może miał taką ochotę. Gdzieś tam nie trafił. Niestety, jak idziesz w wymianę na takie coś, to czasami możesz być znokautowany.
Khalidov zdradził, jaka miała być faktyczna strategia:
O ile wiem, taktyka była taka, żeby jednak z dwie minuty, trzy rundy popykać go. Pochodzić dookoła na szybkości, nie wchodzić w wymianę.
powiedział.
źródło: materiały własne, Klatka po klatce, Kanał Sportowy