W obliczu pandemii koronawirusa UFC może potrzebować zawodników, którzy podejmą rękawice na ostatnią chwilę. Dana White planuje bowiem, aby wszystkie gale zaplanowane do 9 maja odbyły się zgodnie z harmonogramem. Były mistrz dywizji lekkiej w wywiadzie dla MMA Junkie oznajmił, że jest gotowy wskoczyć do walki w kategorii do 170 – funtów, gdyby zaszła taka potrzeba. Wymienił również nazwiska rywali, z którymi chciałby się zmierzyć.
Rafael dos Anjos swój ostatni pojedynek stoczył w styczniu bieżącego roku, kiedy to przegrał z Michaelem Chiesą przez jednogłośną decyzję sędziów. Teraz, Brazylijczyk stwierdził, że jeśli UFC będzie potrzebowało kogoś na zastępstwo w kategorii do 170 – funtów, to jest gotowy, aby wskoczyć na ostatnią chwilę. Dodał także, iż kontaktował się w tej sprawie z prezesem amerykańskiej organizacji.
Wiem, że nie powinienem nikogo wyzywać na pojedynek, ale jestem w formie. Jednak wiem, że w tych szalonych czasach UFC może napotkać trudności. Napisałem do Dany i zapytałem, czy mnie potrzebuje. Jeśli nie mogę polecieć na walkę, to pojadę – nie ma problemu. Jeżeli będzie mnie potrzebował, to jak zwykle, będę gotowy pomóc firmie.
Dałem znać Danie, że mogę wskoczyć do walki z każdym w kategorii do 170 – funtów. Jestem w formie, trenuję, a jeśli nadarzy się okazja, będę gotowy.
36 – latek jest obecnie po dwóch porażkach z rzędu. Ostatni pojedynek zwyciężył w maju 2019 roku, kiedy to poddał Kevina Lee. Jak sam mówi, nigdy nie wybiera sobie walk, ale ma na oku dwóch rywali, z którymi mógłby się zmierzyć.
Myślę, że ja i Stephen Thompson kilkukrotnie byliśmy blisko zawalczenia ze sobą. Jednak jestem otwarty – zmierzę się z kimkolwiek. Nigdy nie wybieram rywali, więc będę otwarty na walkę z kimkolwiek.
Kolejnym pojedynkiem, który ma sens, to starcie z Anthonym Pettisem. Odebrałem mu tytuł, a kiedy pokonał Thompsona, to wyzwał mnie do walki. Byłbym otwarty na takie starcie.
Dos Anjos i Anthony Pettis mieli okazję walczyć ze sobą już pięć lat temu na gali UFC 185. Stawką tego starcia był pas mistrzowski dywizji lekkiej. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł wówczas Rafael, który odebrał tytuł ówczesnemu mistrzowi.
Zobacz także: Dana White zdradza, kto będzie następnym rywalem Khabiba Nurmagomedova
Źródło: MMA Junkie