Były mistrz UFC w dywizji lekkiej Rafael dos Anjos stwierdził, że chętnie zmierzyłby się z Conorem McGregorem. Co więcej uważa, że Irlandczyk także nie miałby nic przeciwko takiemu zestawieniu.
Dos Anjos w swojej najbliższej walce spotka się w oktagonie z Islamem Makhachevem na gali UFC 267 pod koniec października. Brazylijczyk nie skupia się jednak na tym rywalu, a zamiast tego wyraża chęć skrzyżowania rękawic z McGregorem.
Irlandczyk obecnie leczy kontuzję nogi po pojedynku z Dustinem Poirierem na gali UFC 264. Dos Anjos przewiduje, że gdy tylko „Notorious” zdecyduje się znów stanąć do walki, w kręgu jego zainteresowania będzie starcie właśnie z Brazylijczykiem:
Wierzę, że wróci jeszcze, by dać dobre widowiska i ja jestem jednym z tych ludzi, którzy powinni być wtedy w zasięgu jego wzorku. To gość, który sam dobiera sobie walki i rywali.
Dodał również, że kontuzja, nawet najpoważniejsza, w końcu się zaleczy i nie zostanie po niej ślad. Jako przykład podał swoją złamaną szczękę, której nabawił się 2010 roku.
źródło: bjpenn.com