„Bradda Boy”, w wywiadzie dla MMA Junkie, wskazał dwóch rywali, z którymi chciałby się zmierzyć w nowym sezonie PFL.
Ray Cooper III to zwycięzca turnieju PFL w dywizji półśredniej w sezonie 2019. Amerykanin przed ostatnim sezonem rozważał zmianę kategorii wagowej, jednak, jak sam mówi, jest zadowolony, że zdecydował się pozostać w dywizji do 170–funtów. W półfinale ostatniego turnieju, 27–latek, miał stanąć do rewanżu z Magomedem Magomedkerimovem, jednakże nie doszło do tego starcia, gdyż Rosjanin wycofał się z powodu kontuzji. Mimo wszystko, zdobywca miliona dolarów, ma nadzieję, że w nowym sezonie będzie im dane skrzyżować ze sobą rękawice.
Pomimo tego, że ostatnio nie doszło do tego zestawiania, to wciąż mam z Magomedem rachunki do wyrównania. Cieszę się, że zostałem w kategorii do 170–funtów i skończyłem to, co zacząłem w 2018 roku.
Przypomnijmy, że Magomedkerimov i popularny „Bradda Boy” po raz pierwszy zmierzyli się ze sobą w finale sezonu 2018. Magomed pokonał wtedy swojego rywala przez poddanie w drugiej rundzie i tym samym został zwycięzcą turnieju w dywizji półśredniej.
Cooper stwierdził również, że w nowym sezonie, najbardziej chciałby zmierzyć się z byłym mistrzem Bellatora, Rorym MacDonaldem, który niedawno podpisał kontrakt z organizacją PFL. Jak sam mówi, byłaby to dla niego dobra okazja do pomszczenia porażki swojego dobrego kolegi, B.J. Penna, który kilka lat temu przegrał z „Red Kingiem”.
Moim głównym zmartwieniem jest to, że Rory wystartuje w nowym sezonie. Jednakże bez względu na to, kogo postawią na mojej drodze, to wyjdę tam i w ten sam sposób, co zawsze, go zniszczę. Z tym, że pojedynek z Rorym byłby dla mnie czymś osobistym. Pokonał B.J. Penna, a ja zamierzam pomścić tę porażkę.
Na start nowego sezonu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, gdyż organizacja zawiesiła go na czas nieokreślony ze względu na pandemię koronawirusa.
Zobacz także: Sean O’Malley najprawdopodobniej zawalczy ponownie w lipcu
Źródło: MMA Junkie