Jak zareagować na porażkę, która jednocześnie przyniosła uznanie całego świata MMA? Mateusz Rębecki udowadnia, że nawet po tak intensywnym starciu na UFC Vegas 108 nie traci ani motywacji, ani pewności siebie.

Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Polski zawodnik wagi lekkiej, który w ostatni weekend stoczył elektryzujący pojedynek z Chrisem Duncanem, zabrał głos w mediach społecznościowych. Mimo przegranej przez jednogłośną decyzję, reprezentant Polski pozostaje niezachwiany w swojej determinacji.

„Byłem w fenomenalnej formie — nie uważam, żeby zabrakło mi prądu. Walka była bardzo intensywna, równa i mocna” – podkreślił Mateusz Rębecki, odnosząc się do pojedynku, który przyniósł mu drugi z rzędu bonus za występ wieczoru.

Zawodnik nie zamierza jednak spoczywać na laurach. „Wprowadzimy kilka drobnych zmian z moimi trenerami i zobaczymy, co przyniesie kolejna walka” – zapowiedział polski fighter, sugerując, że już planuje swoją strategię na przyszłość.

Warto przypomnieć, że dla Rębeckiego była to druga z rzędu walka nagrodzona bonusem w wysokości 50 tysięcy dolarów. Wcześniej, w październiku 2024 roku na UFC 308, polski zawodnik wypunktował niepokonanego wcześniej Mykytbeka Orolbaia.

„Oczywiście zrobię sobie chwilę przerwy, ale czuję, że tuż za rogiem czeka na mnie szansa” – zadeklarował Rębecki, pokazując, że nawet po tak wymagającym starciu jego ambicje pozostają niezmienne.

„Rebeasti” trafił do największej organizacji MMA na świecie po imponującej serii zwycięstw w FEN, gdzie był mistrzem wagi lekkiej.  Rębecki zapewnił sobie wejście do UFC w sierpniu 2022 roku efektownym zwycięstwem przez poddanie nad Rodrigo Lidio podczas Dana White’s Contender Series. Od tego czasu stoczył w oktagonie sześć pojedynków, wygrywając cztery z nich.