Renato Moicano, wyciągnął ważną lekcję z jego porażki na początku tego roku z Jose Aldo i wyraża nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pokaże czego się nauczył w walce z topowym zawodnikiem wagi piórkowej.
Moicano (13-2) po dwóch zwycięstwach w dobrym stylu, został pokonany przed czasem, przez legendarnego Jose Aldo (28-4) na UFC FN 144, przez TKO w drugiej rundzie. Renato wierzy, że mógł wygrać tę walkę, jednak błędy wynikające ze słabego doświadczenia uniemożliwiły mu to.
Była to dla mnie pierwsza wielka walka i musiałem się nauczyć, jak to robić – nauczyć się na własnych błędach. Muszę być bardziej skupiony na walce, nie na mediach i rzeczach w tym stylu. Ale to było wspaniałe doświadczenie dla mnie i myślę, że popełniłem błąd w drugiej rundzie. Za dużo pewności siebie. Po tym jak skończyła się runda pierwsza, czułem się jakbym wygrał już walkę. Myślałem sobie wtedy – o stary, to już jest moja walka. Przez to za bardzo się wyluzowałem, po czym trafił mnie lewą ręką i było po wszystkim. Ale wszystko jest w porządku i próbuję się z tym pogodzić.
Brazylijczyk twierdząc, ze wyciągnął lekcję z tej przegranej, wrócił do ciężkich treningów i jest gotowy do powrotu, tak szybko jak to tylko możliwe. Aldo ma zaplanowaną walkę z Alexem Volkanovskim na UFC 237 w Rio de Janeiro, ale jego ostatni pobyt w szpitalu z powodu infekcji, postawił pod znakiem zapytania jego występ na tej gali. Pomimo tego, że Jose ma odpowiednio sporo czasu na rekonwalescencję, by wyjśc do pojedynku w pełni sił, Moicano wyraża zainteresowanie zastąpieniem go w walce z Volkanowskim, w razie komplikacji. Jeżeli jednak by to nie nastąpiło, patrzy w kierunku takich zawodników, jak Zabit Magomedsharipov, lub Brian Ortega.
Po prostu czekam na telefon. Słyszałem coś, że Jose Aldo nie może walczyć w Rio i jeżeli faktycznie nie będzie mógł, mogę go zastąpić w walce Volkanovskim. Nie mam pewności, czy faktycznie nie może, ale ja jestem gotowy. Chcę walczyć z kimś z czołówki. Może to być Zabit, może być Volkanovski, lub Brian Ortgea – ja nie wybieram. Jeżeli UFC ustawi walkę, zawalczę. Ale chcę, by to był ktoś z topu.
Celem Renato już pokonanie czołówki, by znów jego nazwisko było brane pod uwagę w walce o pas. To dobry moment na taki ruch, ponieważ obecny mistrz Max Holloway jest zajęty przygotowaniami do pojedynku kategorię wyżej z Dustinem Poirierem o tymczasowy pas wagi lekkiej. Starcie to będzie miało duży wpływ na obie dywizje i Moicano ma swój typ na tę walkę:
Myślę, że wygra Dustin i Max wróci do dywizji piórkowej, by bronić swój tytuł.
Źródło: MMA Junkie